Studentce Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego, która wulgarnie obrażała ukraińską sprzątaczkę, grożą trzy lata więzienia. Prokuratura wszczęła wobec niej postępowanie – podała Wirtualna Polska.
Art. 257 kk brzmi: "Kto publicznie znieważa grupę ludności albo poszczególną osobę z powodu jej przynależności narodowej, etnicznej, rasowej, wyznaniowej albo z powodu jej bezwyznaniowości lub z takich powodów narusza nietykalność cielesną innej osoby, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3".
Tak studentka obrażała Ukrainkę
W sieci pojawiło się bulwersujące nagranie, na którym – jak się potem okazało – studentka medycyny Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego obrażała Ukrainkę, z którą wcześniej jechała pociągiem.
– Wczoraj ukraińska k***a jeb**a, tak zwana sprzątaczka, zajęła mi miejsce w pociągu i w ogóle zaje***a cały przedział tak, że nikt nie mógł usiąść. A kupiła tylko jedno miejsce, a ja zapłaciłam za dwa miejsca, żeby mieć miejsce na nogi, bo mnie stać. I jak nie stać tych ukraińskich k***w na takie rzeczy, to niech nie jeżdżą – relacjonowała swoją podróż studentka. Jej uczelnia zareagowała szybko, bo zawiesiła ją w sprawach studenta.
Studentka krótko po filmie zamieściła przeprosiny, jednak i tak Uniwersytet Warmińsko-Mazurski zgłosił sprawę do prokuratury. Jak podała uczelnia w oświadczeniu, "nie ma i nigdy nie będzie w Uniwersytecie miejsca na przejawy zachowań o charakterze rasistowskim, ksenofobicznym, czy okazujących pogardę względem osób innej płci, rasy, pochodzenia etnicznego, narodowości, religii, wyznania, światopoglądu, niepełnosprawności, wieku, orientacji seksualnej bądź gorzej sytuowanych".
Już potem zamieściła swoje przeprosiny w serwisie YouTube.