Rzeczywiste koszty pożyczek. Na co powinniśmy uważać przy ich zaciąganiu?
Marcin Długosz
04 grudnia 2019, 06:43·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 04 grudnia 2019, 06:43
Życie pisze różne scenariusze. Nierzadko takie, w których lądujemy w finansowym dołku i potrzebujemy błyskawicznego zastrzyku gotówki, aby się z niego wydostać. Jak pokazują statystyki, większość z nas szuka wtedy wsparcia w firmach oferujących szybkie pożyczki. Kiedy przychodzi do ich spłaty, niektórzy robią jednak wielkie oczy.
Reklama.
Powód? Rzeczywiste – inni preferują określenie "ukryte" – koszty pożyczek. Biorąc tzw. chwilówkę, trzeba liczyć się z tym, że będziemy musieli zwrócić nie tylko zaciągniętą kwotę wraz z oprocentowaniem samego zadłużenia. Pożyczanie pieniędzy z instytucji pozabankowych wiąże się także z koniecznością pokrycia szeregu rozmaitych opłat.
Podobnie jest z zaciągniętym w banku kredytem gotówkowym, którego odsetki również są tylko częścią ogólnych kosztów. W przypadku jednak firm pożyczkowych dodatkowe koszty potrafią, delikatnie mówiąc, zaskoczyć swoją wielkością. Na ogół są wyższe od tych, które towarzyszyłyby analogicznej kwocie pozyskanej w ramach udzielonego przez bank kredytu.
Co składa się na koszt szybkiej pożyczki? Poza oprocentowaniem nominalnym są to opłata przygotowawcza (koszty związane z przygotowaniem umowy pożyczki i sprawdzeniem zdolności kredytowej), opłaty administracyjne (koszty związane z obsługą pożyczki), prowizje (za samo udzielenie pożyczki czy jej wcześniejszą spłatę) i ewentualnie ubezpieczenie pożyczki.
Warto wiedzieć, że koszty pozaodsetkowe rzutują na wysokość tzw. rzeczywistej rocznej stopy oprocentowania (RRSO). Jest to wskaźnik, który pozwala na określenie procentowej kwoty pożyczki w skali roku, a więc sprowadza wszystkie związane z nią koszty do jednej wyrażonej w procentach liczby. Dzięki RRSO możemy łatwo porównywać oferty.
Każda z firm, która świadczy usługi finansowe w postaci pożyczek, niezależnie od ich rodzaju, ma prawny obowiązek poinformować pożyczkobiorcę, ile wynosi RRSO w przedstawianej ofercie. Informacja o wysokości tego wskaźnika musi też znaleźć się w reklamach telewizyjnych czy radiowych. Wszystko to wynika z przepisów ustawy o kredycie konsumenckim.
W sytuacji, gdy pożyczka nie zostanie zwrócona w terminie, zostają naliczane maksymalne odsetki umowne za opóźnienie w spłacie. Takie koszty karne w połączeniu z kosztami wchodzącymi w skład RRSO mogą być już naprawdę problematyczne. Dlatego wiele osób potrzebujących finansowego ratunku rozgląda się za tzw. darmowymi chwilówkami.
Dlaczego są one kuszące dla klientów? Z bardzo prostej przyczyny – jeśli spłacą oni chwilówkę na czas, oddadzą dokładnie tyle, ile pożyczyli. Pożyczki za 0 zł są najczęściej proponowane na zachętę, czyli osobom, które po raz pierwszy korzystają z usług danej firmy. W ich szukaniu skuteczniejszy od słupa z ogłoszeniem okazuje się internetowy ranking.
Przykładem takiego rankingu są oferty chwilówek na sowafinansowa.pl. Można tam nie tylko znaleźć firmy świadczące usługi darmowych pożyczek, ale także od razu złożyć internetowo wniosek o ich przyznanie. Wszystkie pożyczki za 0 zł w tym rankingu opatrzone są szczegółowymi informacjami takimi jak warunki i wymagania.