Okazało się, że protest dotyczył przemocy wobec kobiet w Chile.
Okazało się, że protest dotyczył przemocy wobec kobiet w Chile. Fot. Michał Walczak / Agencja Gazeta
Reklama.
"Lewactwo na ulicach. Trzeba się bronić przed szaleństwem LGBT" – napisał polityk PiS, załączając do wpisu nagranie z Santiago. Na wideo grupka rozebranych aktywistek zorganizowała performance, podczas którego tańczyła i płakała z bólu.
Jeden z użytkowników Twittera zwrócił uwagę Dominikowi Tarczyńskiego, że protest kobiet dotyczył sprzeciwu wobec przemocy seksualnej. "W Chile to olbrzymi problem" – zauważył internauta.
Według informacji dziennika "The Sun", w południowoamerykańskim kraju ponad 50 proc. mężatek pada ofiarą przemocy. Warto dodać, że aktywistki zorganizowały swój protest w ramach Międzynarodowego Dnia Walki z Przemocą Wobec Kobiet.