Przemysław Saleta stracił kontakt z córką. "Czasem dzwonię do niego, proponuję spotkania"
Bartosz Świderski
28 listopada 2019, 11:19·1 minuta czytania
Publikacja artykułu: 28 listopada 2019, 11:19
Mistrz świata w kick-boxingu Przemysław Saleta poświęcił swoją nerkę, by ratować życie chorej córki - Nicole. Ta wzruszająca historia została nawet zekranizowana w filmie "Bokser" z 2012 roku. Od tamtego czasu jednak ich relacje zmieniły się diametralnie.
Reklama.
Nicole od 13. roku życia zmagała się z niewydolnością nerek. Już jako nastolatka musiała być poddana operacji. Dalej walczy o życie. W tym momencie czeka na kolejny przeszczep nerki. O historii pierwszego zabiegu opowiedziała wraz z mamą, Ewą Pacułą, w "Vivie".
– Czternaście lat temu to ja miałam być pierwszym dawcą nerki dla córki. Ale trzy dni przed planowaną operacją u Niki pojawiła się zaćma i przeszczep się nie odbył. Po półtora roku badań, szukania przyczyn, kiedy okazało się, że można działać, tata Nicole, Przemek, zdecydował, że to on będzie dawcą, a moja nerka zostanie na później, bo jestem młodsza. Niestety, nerka od taty wytrzymała tylko pięć lat – powiedziała Pacuła.
Nicole przyznała, że operacja zbliżyła ich z ojcem. – Później jakoś tak się rozjechało – dodała.
– Rzadko się widywaliśmy, gdy tato mieszkał w Tajlandii. Czasem dzwonię do niego, proponuję spotkania, ale on jest zabieganym człowiekiem – mówiła córka w wywiadzie. Nie wie, dlaczego kontakt z tatą się urwał.
– To nie jest wybór Nicole. Na szczęście mamy siebie – przyznała mama. Nicole zdradziła, że rozmawiają ze sobą codziennie.
Przypomnijmy, że po przeszczepie nerki, stan zdrowia Przemysława Salety pogorszył się. Podłączono go do respiratora, podejrzewano zator płucny, konieczne było zastosowanie śpiączki farmakologicznej. W końcu wrócił do zdrowia. Niedawno znów trafił do szpitala - usuwał torbiel przy kręgosłupie.