Małgorzata Kidawa-Błońska w pierwszym spocie prezydenckim zaapelowała do wyborców i kolegów z Platformy Obywatelskiej o zostanie jej ambasadorem w lokalnych społecznościach, wśród znajomych i w rodzinach.
W mediach od blisko 20 lat, w naTemat pracuję od 2016 roku jako dziennikarz i wydawca
Napisz do mnie:
rafal.badowski@natemat.pl
– Szanowni Państwo, drogie Koleżanki, drodzy Koledzy! Jak dobrze wiecie ubiegam się w prawyborach o nominację na urząd prezydenta RP. (…) Dziękuję kochani za słowa zachęty i wsparcia. Przekonuje mnie to jeszcze bardziej, że decyzja o kandydowaniu jest słuszna i potrzebna – mówiła Kidawa-Błońska.
Dalej kandydatka PO powiedziała o wizji prezydentury, którą chce zaoferować "wszystkim Polkom i Polakom". Padły słowa o różnorodności i właśnie taka ma być wizja kandydatki PO na prezydenta – respektująca różnice dzielące Polaków. – Proszę, by każdy z Was był moim ambasadorem w lokalnych społecznościach, kontaktach z sąsiadami oraz z rodziną – zaapelowała.
Kidawa-Błońska zapowiedziała rozmowy z wyborcami w całej Polsce. – Dzisiaj ruszam na spotkania w 16 regionach Polski, by w bezpośrednich rozmowach upewnić się, że mam trafne idee, ale i poznać jak je jeszcze ulepszyć – deklarowała.
Kontrkandydatem Kidawy-Błońskiej w prawyborach w PO jest prezydent Poznania Jacek Jaśkowiak. Dał się już poznać ze zdecydowanych deklaracji dotyczących eutanazji czy małżeństwach jednopłciowych.
Sondaże pokazują, ze Małgorzata Kidawa-Błońska nie była pozbawiona szans na zwycięstwo z Andrzejem Dudą. W jednym z ostatnich badań ustępuje głowie państwa zaledwie o 6 punktów procentowych w drugiej turze. Zakładając, że błąd statystyczny wynosi 3 punkty proc. dla każdego kandydata, walka zapowiada się na wyrównaną. Jeśli oczywiście to Kidawa-Błońska wyjdzie zwycięsko z prawyborów w PO.