Reklama.
Reklama.
Reklama.
Cztery godziny na stawienie się w koszarach i 12 dni ćwiczeń. Rząd ściąga Polaków do wojska
MON stawia na szkolenia dla rezerwistów, a podtrzymywanie ich wartości bojowej ma być w przyszłym roku priorytetem Sztabu Generalnego. Oznacza to, że można dostać powołanie w trybie natychmiastowym. W ciągu czterech godzin trzeba się będzie stawić w jednostce, a szkolenie potrwa od 5 do nawet 12 dni.
Reklama.
Kto "odbębnił" przed laty służbę wojskową miał podstawy sądzić, że jako "rezerwa już nie będzie ciągany po poligonach. Przez lata miał święty spokój, ale to się zmieni od przyszłego roku. MON sięga do głębokich rezerw. Planuje też zintensyfikować ćwiczenia.
Dziennik "Rzeczpospolita" dotarł do planów MON zakładających, że od przyszłego roku będzie więcej powołań rezerwistów na ćwiczenia. To nie wszystko, siły zbrojne ćwiczenia dla tych, którzy już się od dawna nie bawią w wojsko, chcą potraktować priorytetowo. Ci, co mają konkretny przydział mobilizacyjny, mogą zostać wezwani nawet w trybie natychmiastowym. Oznacza to konieczność stawienia się w swojej jednostce w ciągu zaledwie czterech godzin.
Zdecydowanie dłuższe za to mają być ćwiczenia rezerwistów. Dziś przeważnie wzywa się rezerwistów na dzień, ewentualnie na weekend, po czym wracają do normalnego życia w cywilu. Od przyszłego roku Sztab Generalny Wojska Polskiego chce organizować szkolenia trwające od 5 do 12 dni.
Jak donosi "Rzeczpospolita", w przyszłym roku Wojsko Polskie chce także uporządkować przepisy dotyczące rezerwistów. Planowane jest zrównanie prawa wszystkich, którzy mają tzw. przydziały mobilizacyjne. Te nadaje się rezerwistom posiadającym odpowiednie wyszkolenie wojskowe, posiadają odpowiedni stan zdrowia, nie wyjechali na stałe za granicę i mieszkają możliwie blisko miejsca dyslokacji jednostki wojskowej, do której mają być powołani w razie ogłoszenia mobilizacji i w czasie wojny.
źródło: rp.pl
Reklama.