Śmigielski usłyszał zarzuty. Byłemu partnerowi Rosati grozi pięć lat więzienia
Bartosz Świderski
06 grudnia 2019, 21:02·1 minuta czytania
Publikacja artykułu: 06 grudnia 2019, 21:02
Były partner Weroniki Rosati usłyszał zarzuty. Grozi mu do pięciu lat więzienia. Śledczy twierdzą, że Robert Śmigielski, który jest z zawodu ortopedą, znęcał się nad aktorką fizycznie i psychicznie.
Reklama.
Do postawienia zarzutów doszło po sześciogodzinnym przesłuchaniu Roberta Śmigielskiego.
– Prokurator ogłosił Robertowi Ś. zarzut fizycznego i psychicznego znęcania się nad pokrzywdzoną. Jest to przestępstwo zagrożone karą do 5 lat pozbawienia wolności. Podejrzany nie przyznał się do zarzucanego mu czynu i przedstawił własną wersję przebiegu relacji z pokrzywdzoną. Będzie kontynuował składanie wyjaśnień na kolejnym wyznaczonym terminie przesłuchania – powiedział "Faktowi" Łukasz Łapczyński, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
Śmigielski po wyjściu z pokoju przesłuchań nie chciał komentować decyzji śledczych. Poprosił przedstawicieli mediów, by używali jego pełnego nazwiska. Wyraził też zgodę na publikowanie swojego wizerunku. Aktorka złożyła doniesienie na policję w styczniu tego roku. Przemoc fizyczna miała nastąpić – według jej słów – gdy była w zaawansowanej ciąży.
– Uderzał wielokrotnie. W twarz, w rękę. Uderzył mnie też, jak byłam w zaawansowanej ciąży, a potem, gdy trzymałam córeczkę na rękach – powiedziała potem w wywiadzie dla "Wysokich Obcasów". Śmigielski, z którym Rosati spotykała się przez dwa lata i ma z nią dwuletnią córeczkę, od początku zaprzeczał wszelkim oskarżeniom.