Wydawałoby się, że kwestia ochrony świata przed katastrofą klimatyczną jest obowiązkiem rządów wszystkich państw. Otóż nie. Nie należy do tego grona rząd PiS, którego szef, Mateusz Morawiecki, ogłosił w czwartek w nocy, że Polska została zwolniona przez UE z zasady neutralności klimatycznej do 2050 roku. Oznacza to nic innego, jak to, że będziemy mogli palić węglem i truć się smogiem o wiele dłużej.
Z podobną informacją wyszedł do dziennikarzy w Brukseli Mateusz Morawiecki. Co ta decyzja Unii Europejskiej oznacza w praktyce? Że Bruksela nie będzie wymagała od Polski, żeby przestawiła się w całości na energię odnawialną do 2050 roku.