Wbrew temu, co sugerują internetowi żartownisie, widziany na horyzoncie serial Netflixa nie jest ekranizacją gry komputerowej. Pierwszy sezon "Wiedźmina" jest głównie adaptacją opowiadań Andrzeja Sapkowskiego. Które trzeba znać, by 20 grudnia móc ocenić co było lepsze: książka, czy serial?
Dziennikarz popkulturowy. Tylko otworzę oczy i już do komputera (i kto by pomyślał, że te miliony godzin spędzonych w internecie, kiedyś się przydadzą?). Zawsze zależy mi na tym, by moje artykuły stały się ciekawą anegdotą w rozmowach ze znajomymi i rozsiadły się na długo w głowie czytelnika. Mój żywioł to popkultura i zjawiska internetowe. Prywatnie: romantyk-pozytywista – jak Wokulski z „Lalki”.
Najchętniej poleciłbym oba zbiory opowiadań, tj. "Ostatnie życzenie" oraz "Miecz przeznaczenia", bo stanowią nie tylko doskonałe wprowadzenie do 5-tomowej sagi o wiedźminie, ale też poznajemy w nich kultowe postacie, a także całą "mechanikę" fikcyjnego świata (podkreślam przy tym, że akcja NIE JEST osadzona w średniowiecznej Polsce).
Wiem, że czasu jest niewiele, dlatego wybrałem najbardziej kluczowe fragmenty, których odzwierciedlenie możemy znaleźć w zwiastunach i wywiadach z twórcami serialu. Pierwsze cztery opowiadania pochodzą z "Ostatnie życzenie", a ostatnie, jak łatwo się domyślić, z "Miecza przeznaczenia". W artykule starałem się unikać spoilerów.
1. Mniejsze zło
Przypuszczam, że każdy już każdy wie, że Geralt jest wiedźminem, czyli sztucznie zmutowanym, najemnym zabójcą potworów. To jednak tylko bezpośredni i powierzchowny skrót jego dość złożonej profesji i życia. Bycie wiedźminem jest bardziej skomplikowane niż się wydaje.
Na przykład Geralt nie powinien się mieszać do spraw międzyludzkich, ale często sytuacja zmuszaa go do wybrania "mniejszego zła". Lub ktoś decyduje za niego (kojarzy to mi się z głosowaniem w wyborach). A takich szalenie trudnych dylematów moralnych, które bohater napotyka na swojej drodze, będzie jeszcze wiele. Nie zawsze uda mu się być w pełni neutralnym, bo mimo nadludzkich zdolności, ma też typowo ludzkie emocje.
Jak przy wielu innych opowiadaniach, Sapkowski inspirował się klasycznymi baśniami i legendami. W tym przypadku wybór padł na "Królewnę Śnieżkę", ale odpowiednią ją "podkręcił" i polał krwią. Nie bez powodu, za sprawą wydarzeń w tym opowiadaniu, Geralt zyskał ksywkę "rzeźnik z Blaviken".
2. Kraniec świata
To opowiadanie jest moim ulubionym w obu zbiorach. Geralt poznaje barda Jaskra i przeżywa z nim pierwszą przygodę. Czytając je, co chwilę parskałem śmiechem, bo charakterny pan Andrzej jest obdarzony niesamowicie błyskotliwym, czarnym humorem. Jednak to nie jest wyłącznie komedia o niesfornym "diabole".
Wyjaśnia też sytuację elfów, które, z wyjątkiem spiczastych uszu, nie przypominają przedstawicieli tej rasy z typowego fantasy. Poruszane w nim zagadnienia możemy spotkać w wielu miejscach twórczości popularnego pisarza. Sapkowski generalnie potępia głupotę. A ta może występować w różnych formach: nietolerancji, ksenofobii, czy zabobonów. Właśnie takie przywary krytykuje w bezbłędnym "Krańcu świata".
3. Ostatnie życzenie
O ile w "Krańcu świata" przybliżona jest nam geneza przyjaźni między Geraltem a Jaskrem, o tyle w "Ostatnim życzeniu" przyglądamy się początkom (toksycznej) relacji między słynnym wiedźminem a słynną czarodziejką Yennefer. No i jest też dżinn.
"Ostatnie życzenie" jest jednym z najbardziej spektakularnych opowiadań, gdyż, co może zaskoczyć wielu nowych czytelników, Geralt często walczy nie tylko magią i mieczem, ale i słowem. Tutaj jednak na brak akcji narzekać nie możemy, a przede wszystkim możemy "zrozumieć", dlaczego Geralt, mimo różnic charakterów i w stylu bycia, nie chce dać sobie spokoju z Yennefer.
4. Kwestia ceny
Jednym z najważniejszych konceptów wiedźmińskiego uniwersum jest prawo niespodzianki i bezpośrednio związane z nim przeznaczenie, które zresztą też jest leitmotivem historii Geralta i Ciri. W tym właśnie opowiadaniu dowiadujemy się jak los złączył uwielbiane przez fanów postacie. I to w jaki sposób!
Opowiadanie ma według mnie jeden z najbardziej zaskakujących zwrotów akcji w historii. To za jego sprawą ostatecznie można docenić kunszt dramaturgiczny autora, co zostało zupełnie spłycone serialu "Wiedźmin", ale tym polskim. "Kwestia ceny" rzuca też lekkie światło na przyczynek wyjątkowości Ciri, która później staje się jedną z głównych bohaterek i złodziejką serc czytelników.
5. Miecz przeznaczenia
Książka "Ostatnie życzenie" przypomina niechronologiczną, powieść szkatułkową. "Miecz przeznaczenia" to już typowy zbiór ułożony po kolei, a jego tytułowe opowiadanie przedstawia historię pierwszego spotkania Geralta i Ciri. Stanowi kontynuację rozpoczętego w "Kwestii ceny".
Podobnie jak i w innych utworach zawartych w tym tomie, dowiadujemy się dlaczego Ciri jest na tyle ważna, że kręci się wokół niej cała oś fabularna. Odwiedzamy też królestwo driad, (zwanych przez ludzi z zewnątrz dziwożonami), Brokilon. Rozwijany jest także niezwykle istotny motyw przeznaczenia - tajemnej siły, której nie może się oprzeć nawet największy mocarz. Przeznaczenie w świecie stworzonym przez Andrzeja Sapkowskiego działa na trochę innych zasadach, niż w naszym.
5 powyższych opowiadań zapewnia minimalną dawkę wiedzy o tym świecie. Jeśli zapragniecie czegoś więcej, to w sieci znajdziecie wiele poradników z odpowiednią kolejnością czytania. Ja jednak zawsze jestem zwolennikiem zabierania się za dzieła według daty wydania książki - czasem lepiej jest wiedzieć mniej i dać się zaskoczyć, niż być zawiedzionym przewidywalnymi zwrotami akcji (casus filmowych "Gwiezdnych wojen").
Kolejność czytania wiedźmińskich książek wg wydania:
1. Ostatnie życzenie
2. Miecz przeznaczenia
3. Krew elfów
4. Czas pogardy
5. Chrzest ognia
6. Wieża Jaskółki
7. Pani Jeziora
8. Sezon Burz
Jeśli wolimy zachować chronologię wydarzeń (co jest dość bezsensu, kiedy poznamy dalsza fabułę), to odsyłam do tego alternatywnego poradnika.