Marcin D. usłyszał już zarzut korupcyjny.
Marcin D. usłyszał już zarzut korupcyjny. Fot. Filip Klimaszewski / Agencja Gazeta
Reklama.
Jak się nieoficjalnie dowiedziało RMF FM, znany adwokat Marcin D. oraz były wiceminister skarbu Przemysław M. mieli przyjąć pół miliona złotych łapówki od jednego z biznesmenów. W poniedziałek wszyscy trzej znaleźli się w rękach funkcjonariuszy CBA, którzy prowadzą śledztwo dotyczące nieprawidłowości w nadzorze nad SKOK Wołomin.
Protekcja D. i innego urzędnika rządowego miała zagwarantować, że odpowiednie, wskazane przez biznesmena osoby, będą trafiały do władz SKOK Wołomin. Potem udzielano im kredytu "na słupy".
O co chodziło w SKOK-ach?
W listopadzie 2014 roku Komisja Nadzoru Finansowego ustanowiła dla SKOK-u zarząd komisaryczny. W grudniu KNF zawiesiła jej działalność, a później wystąpiła z wnioskiem o ogłoszenie jej upadłości. Jedną z przyczyn upadłości SKOK-u były niespłacane kredyty, które stanowiły niemal 80 procent wszystkich pożyczek udzielonych przez Kasę.
Wśród osób, które dostały kredyty i pożyczki w SKOK Wołomin, a dziś ich nie spłacają, są politycy, dziennikarze i artyści. A nawet wpływowa pracowniczka NBP, była pracownica kancelarii prezydenta, zaufana współpracownica Jarosława Kaczyńskiego ze spółki Srebrna. Ta afera nie została do dziś rozliczona, mimo że kosztowała nas kilka miliardów złotych.
źródło: RMF FM