
Kamil Lemieszewski opuścił niedawno jako zwycięzca Dom Wielkiego Brata. Teraz okazuje się, że uczestnik "Big Brothera" nie potrafi sobie jeszcze poradzić z życiem po programie. – Czuję się obserwowany, nękany – powiedział celebryta, dodając, że postanowił udać się z tym problemem do psychoterapeuty.
REKLAMA
– Czas najlepszy na spotkanie z małą pomocą, żeby poukładać sobie, co w głowie po pobycie w Domu Wielkiego Bratu, bo mam trochę galimatias po tej całej nienawiści i hejcie i grze aktorskiej w serialu "Big Brotherze", ale psychoterapeuta szybko naprostuje mi głowę – zapowiedział Kamil Lemieszewski podczas relacji na swoim InstaStories.
Zwycięzca reality show przyznał, że cierpi na PTSD, czyli zespół stresu pourazowego. "Wiecie co to jest? Kiedy kładę się spać i budzę, czuję się obserwowany, nękany. (…) Odczarowuję temat psychoterapii" – czytamy na jego Instagramie. W decyzji o pójściu do psychoterapeuty wspiera Lemieszewskiego jego partnerka Ewa.
Przypomnijmy, że w zeszłą niedziele widzowie zadecydowali, kto wygrał program "Big Brother". Kamil zajął pierwsze miejsce, zaś dalsze miejsca zajęli Wiktor Stadniczenko i Martyna Lewandowska.
