Władimir Putin oskarżył niedawno Polskę o przyczynienie się do wybuchu II wojny światowej. Na słowa prezydenta Rosji zdecydowanie zareagował były przewodniczący Rady Europejskiej, a obecnie szef Europejskiej Partii Ludowej Donald Tusk.
W mediach od blisko 20 lat, w naTemat pracuję od 2016 roku jako dziennikarz i wydawca
W ubiegłym tygodniu Władimir Putin kilka razy powiedział o roli Polski podczas II wojny światowej. Stwierdził, że ZSRR, który po napaści Hitlera na Polskę zabrał jej wschodnią cześć, w rzeczywistości nic Polsce nie zabrał. Putin powiedział też szokujące słowa, że Polska zrobiła pierwszy krok ku ludobójstwu i zagładzie narodu europejskiego.
Na to odpowiedział ostro Donald Tusk. "Wobec bezczelnych kłamstw prezydenta Putina i rosyjskiej propagandy potrzebne jest wspólne stanowisko polskich władz i opozycji. Tu nie ma miejsca i czasu na wewnętrzny spór" – napisał najbardziej wpływowy polski polityk na Twitterze.
Po wypowiedziach Putina pilnie wezwany do Ministerstwa Spraw Zagranicznych został ambasador Rosji. W obozie PiS twierdzono, iż rosyjski dyplomata miał usłyszeć ostre słowa. On sam przekazał rosyjskim mediom, że... nic takiego nie padło. Bo gdyby padło, to spotkałoby się to z "adekwatną odpowiedzią".