Dziennikarz Krzysztof Leski nie żyje. Został zamordowany
Bartosz Świderski
07 stycznia 2020, 15:09·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 07 stycznia 2020, 15:09
Znany dziennikarz prasowy i telewizyjny Krzysztof Leski został zamordowany. Domniemany sprawca sam zgłosił się na policję i został zatrzymany – podaje tvn24.pl.
Reklama.
"Fakt zatrzymania 34-latka, który miał przyznać się do zabójstwa Krzysztofa Leskiego, potwierdziliśmy u rzecznika prokuratury okręgowej w Warszawie prokuratora Łukasza Łapczyńskiego" – donosi portal tvn24.pl.
– Mężczyzna został zatrzymany w Krakowie, aktualnie przebywa w pomieszczeniu dla osób zatrzymanych w Warszawie. Po zebraniu niezbędnego materiału dowodowego prokurator przystąpi do wykonywania czynności procesowych z zatrzymanym, prawdopodobnie jeszcze dziś – powiedział rzecznik prokuratury okręgowej w Warszawie prokurator Łukasz Łapczyński.
Z informacji portalu wynika, że 34-latek (pierwotnie błędnie podano, iż sprawca miał 24 lata) mieszkał w mieszkaniu należącym do Krzysztofa Leskiego. Mężczyźni znali się od jesieni ubiegłego roku.
Ciało Leskiego znaleziono w mieszkaniu na Woli. Został zabity na początku stycznia.
Kim był Krzysztof Leski? Życiorys
Urodził się w 1959 roku. Karierę dziennikarską rozpoczął w latach 80. jako publicysta prasy wydawanej przez Niezależne Zrzeszenie Studentów i redaktor naczelny Biuletynu Informacyjnego NZS na PW. Potem będąc reporterem Agencji Solidarność relacjonował obrady Krajowej Komisji Porozumiewawczej i jej prezydium.
W latach 1989–1991 był reporterem i korespondentem "Gazety Wyborczej”. Od 1990 do 2001 współpracował z TVP, gdzie prowadził szereg programów, m.in. Tylko w jedynce, Spięcie, Klub Dwójki i Wiadomości. W Programie Trzecim Polskiego Radia od 1991 do 1998 był stałym komentatorem wydarzeń politycznych. Od 1991 pracował też jako korespondent "The Daily Telegraph” i BBC World Service.
Życie prywatne
Krzysztof Leski był synem Kazimierza Leskiego, pseudonim "Bradl", żołnierza AK i uczestnika Powstania Warszawskiego.
– Gdzie jest to dziedziczenie genetyczne, skoro ja od trzeciego roku mam nieustanne problemy z zasypianiem? Przepraszam, denerwuję się, ale to mnie naprawdę wk...wia – i może pan tak napisać. Nie byłby pan wkurzony na moim miejscu? Facet włada kilkunastoma językami, a ja w zasadzie biegle tylko jednym, poza polskim. Facet śpi na komendę, a ja noc w noc przewracam się po kilka godzin z boku na bok, zanim zasnę. Facet nie łysiał, ja łysieję. No przepraszam bardzo, gdzie ta sprawiedliwość? Nie mówiąc już o tym, że był bohaterem, a ja? Dupa, nie bohater – mówił Leski o swoim ojcu w wywiadzie dla "Dziennika".