
Ciągle się kłócicie, macie do siebie o wszystko pretensje, w partnerze drażni was właściwie wszystko, ale mimo tego nie chcecie się rozstać? Być może to odpowiedni moment na przerwę w związku.
Przerwa w związku
"Zróbmy sobie przerwę" – czy te słowa mogą oznaczać coś dobrego? Czy nie jest to przypadkiem zawoalowany i mniej bolesny sposób na powiedzenie komuś "żegnaj"? I takie przypadki zna historia, ale oddech od siebie może też okazać się dobrym pomysłem. Trzeba jednak zastanowić się nad kilkoma istotnymi kwestiami.Dlaczego potrzebujemy przerwy? Na to pytanie warto odpowiedzieć sobie przed podjęciem decyzji. Być może okaże się, że rzeczywiście nie ma ona sensu i że będzie jedynie sztucznym przedłużaniem i tak nieistniejącego – w znaczeniu emocjonalnym – związku.
Przerwa nie jest dobrym rozwiązaniem, gdy nie mamy na nią pomysłu. Musimy dokładnie wiedzieć, po co nam ona i jak chcemy ją wykorzystać. Czy chcemy coś przemyśleć, czy chcemy nad sobą popracować w jakimś obszarze, a może chodzi o pójście na terapię, żeby poukładać pewne kwestie w głowie?
Jeśli przerwę w związku traktujecie (lub traktuje jedna ze stron) jako szansę na spróbowanie czegoś innego, nowego, czyli na spotykanie się z innymi osobami, lepiej zdecydować o rozstaniu niż oszukiwać samego siebie lub dawać nadzieję partnerowi, co tylko wydłuży męki. Poza tym, nawet jeśli zdecydujecie się na kontynuowanie związku, to trudno będzie odzyskać zaufanie.
Decyzja o przerwie musi być też decyzją wspólną. Jeśli nalega na nią jedna osoba lub jedna osoba zdecydowała o niej sama, nie wróży to nic dobrego.
Jestem też ostrożna w myśleniu o przerwie jako o czasie na wyszalenie się. Oczywiście zawsze znajdzie się ktoś, kto powie, że u niego to się sprawdziło. W moim poczuciu jest to raczej wyjątek od reguły, niż reguła.
Mam taką parę w gabinecie. Poznali się bardzo wcześnie i po kilku latach zrobili sobie roczną przerwę. W tym czasie spotykali się z innymi, po czym do siebie wrócili. Dziś są małżeństwem prawie 20 lat. Zazwyczaj jednak po wszystkim pojawiają się pytania i niepokoje: Co robiłeś w czasie tej przerwy? Czy o mnie myślałeś/myślałaś? Czy tęskniłeś?
Przede wszystkim trzeba ustalić, jak w tym czasie będą wyglądały wasze kontakty, czy spotykacie się z innymi, czy jednak jesteście sobie wierni. Wiele zależy również od tego, czy mieszkacie razem czy osobno, czy łączą was jakieś zobowiązania czy nie.
Skupmy się na tych przerwach, które są sensowne i uzasadnione. Decyzja o podjęciu takiego kroku może być pewnego rodzaju remedium na napięcie, które wytworzyło się między wami. W natłoku codziennych obowiązków trudno jest znaleźć chwilę na przyjrzenie się sobie i swojemu partnerowi z dystansu.
