Niemiecki dziennik "Bild" w analizie zamieszczonej na swojej stronie internetowej sugeruje, że ukraiński samolot, który rozbił się na przedmieściach Teheranu, mógł zostać zestrzelony. Wcześniej ambasada ukraińska jako oficjalną przyczynę wypadku podała prawdopodobną awarię silnika. Teraz ten komunikat zniknął już ze strony internetowej. Zastąpił go nowy.
Z tymi doniesieniami pokrywa się to, jak obecnie oficjalnie informuje o katastrofie strona ukraińska. Ambasada zmieniła komunikat ws. przyczyn katastrofy samolotu Boeing 737.
Poprzedni, w którym wykluczono atak terrorystyczny i wskazano jako prawdopodobną przyczynę awarię silnika, zniknął już ze strony ukraińskiej ambasady. W nowym napisano, ze przyczyny są wyjaśniane.
"Informacje na temat przyczyn katastrofy lotniczej są wyjaśniane przez komisję. Wszelkie oświadczenia dotyczące przyczyn wypadku przed podjęciem decyzji przez komisję nie są oficjalne" – tak brzmi nowe oświadczenie ukraińskiej ambasady.
Głos zabrał też ukraiński premier Ołeksij Honczaruk. Powiedział na konferencji prasowej, że jest zbyt wcześnie, aby mówić o przyczynach katastrofy samolotu. – Każda wersja, która pojawi się przed oficjalnymi wnioskami, będzie manipulacją – stwierdził. Szef rządu Ukrainy dodał, że jego kraj poprosił o możliwość dołączenia do śledztwa prowadzonego przez Iran. Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski napisał w poście na Facebooku, że kraj powołał komisję do "pracy przy wszystkich możliwych przyczynach".
Po starcie z lotniska w Teheranie samolot spadł na ziemię pomiędzy miejscowościami Parand i Szahriar. Takie informacje podał rzecznik agencji lotniska cywilnego Reza Dżafarzadeh. Samolot leciał do Kijowa. Wiadomo już, kto był na pokładzie boeinga. Większość pasażerów to obywatele Iranu i Kanady. Łącznie zginęło 176 osób.
Szef ukraińskiego MSZ Vadym Prystaiko przedstawił dokładne liczby pasażerów z podziałem na narodowości. "Iran - 82; Kanada - 63; Ukraina - 2 + 9 (załoga); Szwecja - 10; Afganistan - 4; Niemcy - 3; Wielka Brytania - 3" – przekazał polityk w mediach społecznościowych.
W sieci pojawiły się nagrania pokazujące miejsce wypadku i sam moment katastrofy. Na jednym z nich widać, jak płonąca maszyna spada i roztrzaskuje się o ziemię, po czym następuje wybuch.