
Szymon Hołownia decyzję o starcie w wyborach prezydenckich ogłosił kilka tygodni temu. Póki co promuje jedynie swoją twarz, znaną dotąd z ekranów telewizorów czy mediów społecznościowych, ale w innej roli. Kandydat otwarcie przyznaje, że nie ma jeszcze programu wyborczego. Ten powstanie po wysłuchaniu głosu Polaków.
REKLAMA
Wydawać by się mogło, że gdy ktoś chce zostać posłem, senatorem czy prezydentem Polski, to dlatego, że chce wdrażać jakąś swoją wizję polityczną. Kandydat widzi, co działa dobrze, wie co chciałby zmienić, a w trakcie kampanii wyborczej przedstawia nie tyle siebie, co swój program, pomysły na przyszłość i to, co ma wyborcom do zaoferowania. Szymon Hołownia postanowił pójść inną ścieżką.
– Jeszcze przed rozpoczęciem kampanii prezydenckiej chcę spotkać się z ludźmi, porozmawiać i precyzyjnie zdiagnozować to, co w kampanii będzie przedmiotem całej opowieści. Trzeba zderzyć różne idee, koncepcje, które mam w głowie i zapytać Polaków o miejsce, w którym teraz jesteśmy – powiedział na spotkaniu z dziennikarzami Szymon Hołownia.
Kandydat na prezydenta wyznał, że jego program będzie powstawał w toku kolejnych spotkań z mieszkańcami różnych regionów Polski. Na razie wiadomo tylko, że w programie znajdą się takie punkty, jak szeroko rozumiane bezpieczeństwo, pozycja kraju na arenie międzynarodowej, a także sprawy związane z praworządnością i ustrojem państwa.
– Od ośmiu lat jeżdżę po Polsce, odbywam rocznie ok. 200 spotkań. Dopiero jeżdżąc po kraju zrozumiałem, jak złożony jest to organizm, jak nieprawdopodobnie potrafimy się różnić - w szansach i dostępach do tych szans. Nie ma jednej Polski. Aby była ona jak najbardziej pojednana, trzeba być w wielu miejscach – stwierdził kandydat na prezydenta.
źródło: RMF FM
