Niderlandy to kolejny kraj, który potwierdza, że Boeing 737, który rozbił się krótko po starcie w Teheranie, prawdopodobnie został zestrzelony. Takie informacje przekazano m.in. w oparciu o ustalenia wywiadu.
MIVD (Wojskowa Służba Wywiadu i Bezpieczeństwa) posiada niezależne informacje, które prawdopodobnie wskazują, że był to pocisk przeciwlotniczy - powiedziała minister obrony Królestwa Niderlandów Ank Bijleveld, której jej wypowiedź cytuje portal tpo.nl.
Podobne informacje przekazał w Brukseli niderlandzki szef MSZ Stef Blok. – Bardzo ważne jest teraz, by przeprowadzić dochodzenie – podkreślił. Polityk zapewnił, że Niderlandy służą doświadczeniem po katastrofie lotu MH17 Malaysia Airlines. Samolot został zestrzelony nad strefą wojenną we wschodniej Ukrainie w lipcu 2014 r. Maszyna startowała z Amsterdamu, zginęły wtedy 283 osoby, w tym 193 niderlandzkich obywateli.
To stanowisko po tragedii w Iranie jest kolejnym głosem o możliwym zestrzeleniu samolotu Ukraine Airlines. Wcześniej o takim przebiegu wydarzeń mówili przedstawiciele Wielkiej Brytanii, Kanady i Stanów Zjednoczonych.
Boeing ukraińskich linii rozbił się w środę. – Mamy informacje z wielu źródeł, że samolot został zestrzelony przez irańską rakietę ziemia-powietrze. Mogło to zdarzyć się przypadkowo - powiedział 9 stycznia premier Kanady Justin Trudeau. Trwa badanie wraku, Irańczycy zgodzili się, by w dochodzeniu przyczyn katastrofy wzięli udział przedstawiciele Ukrainy i specjaliści Boeinga. Teheran zaprzecza, by samolot miał zostać zestrzelony.