
Reklama.
"Człowiek pójdzie na siłownię, by w zdrowym ciele był zdrowy duch, a wróci z podbitym okiem. Nie zawsze sport to zdrowie" – napisał Marcin Dorociński, ale na koniec jeszcze zabawnie dodał: "Pozdrawiam, Śliwa".
I rzeczywiście, aktor nabawił się kontuzji, a "śliwa" pod okiem jest bardzo widoczna. Internauci, kiedy zobaczyli post Dorocińskiego, zaczęli dopytywać, co się stało. A inni komentowali fotografię z humorem. "Czyli po pierwszym treningu poczułeś super moc i chciałeś zweryfikować na dzielni" – napisał jeden z użytkowników Instagrama.
"Ja w walce o swoje zdrowie zerwałem mięsień" – żalił się ktoś inny. Nie brakowało też takich, którzy myśleli, że fioletowe oko aktora to tylko element charakteryzacji do nowej roli.