Gwiazda programu "Królowe życia" ma za sobą mroczną przeszłość. Fani wiedzą, że Dagmara Kaźmierska nim stała się celebrytką, miała ze sobą pewne przejścia z... wymiarem sprawiedliwości. Spędziła ponad rok życia za kratkami. Tak szczerze opowiedziała o tym pierwszy raz.
– Człowiek do wszystkiego się przyzwyczaja. Wszystko da się przeżyć. Nic tam się złego nie dzieje człowiekowi z wyjątkiem tego, że nie ma wolności, gdzie to jest najważniejsze, bo zdrowie masz. Najgorsze, co może być, jest rozłąka z bliskimi, tęsknota. Tego się nie da opisać – wyznała.
Kiedy trafiła za kratki, jej syn Conan miał 8 lat. Opiekowała się nim wtedy babcia. – Ja dostawałam pie***lca o niego. Całe noce wyłam. Ja byłam czarna, sina fioletowa z płaczu o Conanka – przyznała celebrytka. Dodała, że jej syn tę rozłąkę również bardzo przeżył.