Napój energetyczny Demon jest pod coraz większym obstrzałem. Najpierw namawiano do bojkotu wszystkich produktów firmy Agros-Nova, dziś internauci atakują personalnie pracownicę firmy, za zamieszczenie kontrowersyjnego obrazka na Facebooku.
Promocja napoju od samego początku budziła wiele emocji. Już sama nazwa sprawiła, że budzi on skojarzenia z satanizmem. Oliwy do ognia dolał także Adam "Nergal" Darski, który stał się twarzą kampanii napoju energetycznego. Ten zestaw wywołał burzę w internecie. Powstała nawet strona na Facebooku "Satanizm nie przejdzie - bojkot produktów Agros-Nova"
Stronę wymierzoną przeciwko firmie Agros-Nova polubiło już przeszło 3600 osób. Dowiadujemy się z niej, że kampania reklamowa napoju energetycznego promowała zło, potworność i zepsucie. Protest przeciwko tego rodzaju kampanii reklamowej polega na bojkotowaniu wszystkich marek należących do producenta "diabelskiego" napoju.
Aby wyrobić sobie własną opinię na temat kampanii można zajrzeć na stronę internetową demonenergy.pl
Kampania została nazwana "obrzydliwą", a jej twarz, czyli Nergala, określono mianem "Bluźniercy". Według twórców strony "Satanizm nie przejdzie – bojkot produktów Agros-Nova", hasła kampanii mogą wywołać ogromne szkody duchowe, zwłaszcza u młodych ludzi. Na stronie wyszczególniono hasła:
"Nie szukaj diabła w Demonie. Poszukaj Demona w sobie. (...) Twój Demon jest blisko! Gdy robisz coś, co Cię jara, czujesz, jak Twój Demon działa! (...) Zawsze marzyłeś o tym by je spotkać. Poznać bliżej. Tak blisko, jak tylko można… Mamy dla Ciebie super wiadomość! Demony Seksu są dziś z nami! Demon seksu to kawałek nieba na ziemi. (...) Przedstaw nam swojego Demona. A może masz ich w sobie kilka? Super!"
Na stronie można także podpisać petycję kierowaną do firmy Agros-Nova, nawołującą do zaprzestania kampanii.
Namawiający do bojkotu twierdzą, że protest osiągnął już pierwsze sukcesy. Ze strony internetowej napoju zniknął pentagram, a także zrezygnowano z reklam telewizyjnych i bilbordów.
Atak na pracownicę firmy Agros-Nova
Internetowy protest jest coraz bardziej intensywny. Na facebookowym profilu został ostatnio opublikowany nowy post. Jest na nim zdjęcie jednej z pracownic firmy Agros-Nova. Widać na nim, że właścicielka udostępniła kontrowersyjny internetowy mem, który jak się okazało, godzi w uczucia religijne niektórych środowisk.
Na stronie umieszczono zdjęcie pracownicy firmy, imię i nazwisko, dane kontaktowe oraz stanowisko, które zajmuje. Twórcy strony zamieścili informację, iż to właśnie ta osoba jest odpowiedzialna za markę "Demon Energy Drink".
Pod zdjęciem czytamy także:
Mamy nadzieję, że ta grafika pobije rekord udostępnień. Niech ludzie się dowiedzą, że okultyści działają nie tylko przez sekty, ale także przez wielki biznes!
O komentarz do sprawy poprosiliśmy panią Joannę Bancerowską – dyrektor ds. komunikacji korporacyjnej w firmie Agros-Nova Sp. z o.o.
Jak poważna poważnie traktujecie zamieszanie, które zaistniało w ostatnim czasie wokół napoju Demon oraz jednej z państwa pracownic?
Joanna Bancerowska: Wszelkie uwagi od naszych konsumentów są dla nas ważne i traktujemy je poważnie. Analizujemy i sprawdzamy, czy nie doszło do obrażenia czyichś uczuć.
Czy protesty w internecie są zasadne?
Nie. Osoby zaangażowane w protest upowszechniają jedynie swoje wyobrażenia o kampanii Demona. Od samego początku protest przeciwko Demonowi jest oparty na nieprawdziwych informacjach:
– nie było nigdy „ociekającej satanizmem i rozwiązłością” reklamy marki Demon w telewizji z udziałem p. Adama Darskiego
– taka „satanistyczna” kampania nie była nigdy planowana, w komunikacji nie było też odniesienia do religii,
– nie wycofaliśmy się z planów kampanii, bo ich nie było
– plakat wykorzystywany został przez inicjatorów protestu – naszą jedyną grafiką było logo marki;
– kilka cytatów, którymi posługują się organizatorzy akcji to wyrwane z kontekstu zdania ze strony marki, z zakładki o demonach kina. Treść strony nie promuje ani satanizmu, ani rozwiązłości. Zachęcam do jego obejrzenia i własnej oceny.
Czy element szeroko rozumianego "okultyzmu", satanizmu, jest świadomym, prowokacyjnym elementem kampanii?
Internauci, którzy krytykują Demona, błędnie i wbrew naszym intencjom łączą nasz produkt z chrześcijańskimi symbolami. Tymczasem nasza marka nie nawiązuje do żadnej religii. Budowanie takich skojarzeń nigdy nie było naszym celem. Marka skierowana jest do ludzi młodych i to właśnie z myślą o nich budowaliśmy przekaz marketingowy.
Zależało nam na wyzwalaniu pozytywnej energii. Hasło marki brzmi: „Obudź w sobie dobrego Demona”. Naszym celem było zainteresowanie młodych, dorosłych konsumentów wyróżniającym się na tle kategorii napojów energetycznych działaniem społecznym. Ta strategia zaowocowała pomysłem współpracy
z Fundacją DKMS Polska na rzecz wspólnej walki z białaczką.
Obecność Adama Darskiego w tym projekcie wynika właśnie z faktu, że dzięki dawcy z bazy DKMS wygrał swoją osobistą walkę z białaczką. Podczas jego choroby w bazie Fundacji Dawców Komórek Macierzystych Szpiku (DKMS) zarejestrowało się kilkadziesiąt tysięcy osób, gotowych mu pomóc. Jedna z ich rzeczywiście podzieliła się swoim szpikiem. Od tego czasu Adam Darski bardzo aktywnie działa na rzecz walki z tą niebezpieczną chorobą i jest ambasadorem DKMS.
Czy nazwa napoju nie jest zbyt kontrowersyjna? Jaki efekt miała osiągnąć? Czy będzie zmiana nazwy?
Nie planujemy zmiany nazwy. Taką i podobne nazwy mają firmy, kluby sportowe od lat obecne na rynku. Nikt przeciwko nim nie protestował. Są też osoby, które noszą nazwisko Szatan, Szatański… Zachęcam do lektury niektórych publikacji zwolenników protestu.
Czy dostajecie dużo listów, telefonów po rozpoczęciu akcji "Bojkot produktów Agros Nova"?
W dyskusjach na temat marki w internecie, które na bieżąco monitorujemy, pozytywne dla nas głosy dominują. Dostajemy też maile: pozytywne i negatywne. Każdy uważnie czytamy i na każdy odpowiadamy, szanując uczucia każdego konsumenta. Liczba maili przychodzących do nas (głównie szablony protestu) jest niewspółmiernie mniejsza od liczby osób, które deklarują się jako zwolennicy bojkotu w internecie. Jest też wielokrotnie mniejsza od pozytywnych dla nas głosów.
Czy bierzecie pod uwagę, że za tą akcją może stać konkurencja?
Otrzymujemy takie sugestie od internautów. Takie komentarze pojawiają się też w sieci. Biorąc pod uwagę fakty, trudno zrozumieć intencje organizatorów protestu. Zaskakuje ich ogromne zaangażowanie i bardzo profesjonalna organizacja wszystkich działań.
Czy wklejenie obrazka na Facebooku przez pracownicę państwa firmy było właściwe?
Profile fb naszych pracowników są prywatnymi profilami. Obrazek, o którym mowa, był przeznaczony wyłącznie dla znajomych Pani Karoliny. Stał się widoczny również dla innych użytkowników Facebooka, gdy poza jej wiedzą oznaczył tę grafikę jeden z jej facebookowych znajomych. Ingerowanie w prywatne życie i działalność pracowników jest naruszeniem prawa. Nie łączymy prywatnego życia z działaniami biznesowymi.
Jak pracownica państwa firmy czuje się po tym personalnym ataku?
Pani Karolina jest osobą, która ze względu na swoje osobiste doświadczenia od kilkunastu lat prywatnie angażuje się w różne działania wspierające w walkę z nowotworami. Zależy jej na tym, aby sprzedaż Demona była jak największa, bo część pieniędzy ze sprzedaży przeznaczamy na badanie potencjalnych dawców szpiku. Jest jej przykro, że w szumie medialnym wokół marki najważniejszy cel projektu: pomaganie osobom chorym na białaczkę jest zupełnie pomijany, ignorowany, a nawet wyszydzany przez niektóre protestujące osoby.
Czy Pani Karolina ma duży odzew ze strony internautów?
Otrzymała bardzo wiele zaproszeń od użytkowników Facebooka oraz ok. 30 maili pozytywnych z:
- wyrazami solidarności,
- wyrazami oburzenia na personalne atak pod jej adresem,, które pojawiają się na profil satanizmie przejdzie i niektórych innych prawicowych portalach,
- przeprosinami katolików, którzy wstydzą się takich pełnych wrogości zachowań
- oraz kilka dowcipnych żartów.
Było tylko kilka krytycznych, nieprzyjemnych maili.
Komentarz na forum dotyczącym bojkotu napoju "Demon"
Proszę zbojkotować jeszcze "Las Vegas Energy Drink" za propagowanie hazardu wśród młodych, "Tiger" za propagowanie zoofilii, "Black" za propagowanie black metalu i afrykańskich bojówek.