Wygląda na to, że wie, co mówi. Wystarczy spojrzeć na kilka znanych osób, które trafiły za kratki.
Bartłomiej Misiewicz przez pół roku stracił 25 kg wagi. – Ćwiczyć starałem się rano i wieczorem, ale nie były to jakieś wielkie treningi. Wie pan, dwa prysznice w ciągu tygodnia. Poza tym, dzienne wyżywienie osadzonego w Polsce kosztuje 4 zł. Ja się starałem jeść to, co powszechnie w więzieniu jest nazywane 'posiłkami', ale też nie zawsze dawałem radę. W każdym razie pasztety, miody i dżemy długo nie zagoszczą w moim menu – wyjawił
Misiewicz po wyjściu z aresztu.