Główny Inspektor Sanitarny Jarosław Pinkas odradza podróże do Chin. To reakcja na doniesienia z tego kraju o kolejnych zarażonych osobach nowym typem koronowirusa, wywołującego zapalenie płuc. W związku z tą sytuacją specjalne zalecenia mają członkowie personelu pokładowego.
– Ważne jest to, żeby osoby, które mogą odroczyć swoją podróż do Chin, to zrobiły. Szczególnie nie jest ona teraz zalecana osobom, które mają jakieś deficyty zdrowotne – powiedział Jarosław Pinkas. Główny Inspektor Sanitarny zapewnił, że sytuacja w Polsce jest monitorowana przez służby. Zaapelował, by nie wywoływać paniki.
Pinkas zauważył, że personel pokładowy w samolotach jest odpowiednio przeszkolony. – Uczuliliśmy personel latający, by sprawozdawał nam, czy na pokładzie samolotu jest osoba, która może mieć symptomy związaną z chorobą wywołaną przez koronawirus – tłumaczył. – Często latamy teraz do Chin i dlatego musieliśmy uczulić naszą stację graniczną Inspekcji Sanitarnej na Okęciu, by była czujna, podobnie jak załogi – dodał.
O wirusie rozprzestrzeniającym się w Chinach informuje m.in. Światowa Organizacja Zdrowia. Z kolei chińskie władze wskazują, że wywołująca zapalenie płuc nowa odmiana koronawirusa podobna do SARS może się rozprzestrzeniać między ludźmi. Potwierdzona liczba zakażeń w Chinach przekroczyła już 290. Do tej pory wiadomo o czterech ofiarach śmiertelnych.
Po raz pierwszy o wirusie zrobiło się głośno w grudniu. W kontekście chińskiego miasta Wuhan mówi się nawet o epidemii. Podróżni udający z tego miejsca m.in. do USA, Tajlandii czy Singapurze, po wylądowaniu są poddawani badaniom lekarskim.