
Autor kultowej piosenki "Córka rybaka" porzucił życie w mieście na rzecz spokojnej kaszubskiej wsi. Sielanka? Nic z tych rzeczy. Na piosenkarza skarżą się sąsiedzi. – Myśli, że jak jest znany, to więcej mu wolno – powiedział jeden z nich w rozmowie z Wirtualną Polską.
REKLAMA
O co chodzi? Rudi Schuberth jest właścicielem sporego gospodarstwa agroturystycznego na Kaszubach, które przynosi mu niezłe dochody – podaje Wirtualna Polska. Folwark Otnoga położony jest w samym środku lasu, nad jeziorem, panuje to absolutny spokój i cisza. Jak podaje portal, Schuberth dopieszcza swoich gości, którzy wyjeżdżają z Otnogi zachwyceni.
Jednak Rudi Schuberth nie cieszy się sympatią okolicznych mieszkańców. Mają zarzucać mu, że próbuje wykorzystać osobistą popularność do forsowania różnych pomysłów w urzędzie gminy Czarna Dąbrówka.
– Myśli, że jak jest znany, to więcej mu wolno. Ciągle wymyśla jakieś inwestycje, które pasują tylko jemu. Na szczęście urzędnicy są rozsądni i nie zezwalają na wszystko, co przyjdzie mu do głowy – powiedział sąsiad piosenkarza.
O co chodzi? Początkowo sąsiedzi byli podekscytowani tym, że się tam przeprowadził. Z czasem jednak wszystko się zmieniło. Jedna z sąsiadek twierdzi, że Schubert żyje odosobniony w swoim folwarku, zajmuje się swoim biznesem i nie utożsamia się z problemami miejscowych.
Sytuację miała zaognić kwestia żwirowej drogi, która wiedzie do folwarku. Gmina zadbała o jej wyrównanie. Jednak z relacji sąsiadów ma wynikać, że nie mogli się w gminie doprosić o załatwienie swoich najprostszych spraw. – Takie sytuacje wywołują w nas złość. Co prawda to było dość dawno temu, ale wielu z nas wciąż pamięta przychylność urzędu wobec niego – skwitował sąsiad Rudiego Schubertha.
źródło: Wirtualna Polska