Premier Donald Tusk podczas wizyty w szkole podstawowej w Poniatowej
Premier Donald Tusk podczas wizyty w szkole podstawowej w Poniatowej Fot. Rafał Michałowski / Agencja Gazeta

"Dzieciak zemdlał porażony siłą wystąpienia premiera", "To pokazówka zaplanowana przez PR-owców" – takie komentarze pojawiły się w sieci, po tym jak premier Tusk pomógł chłopakowi, który zemdlał. "Ci, którzy kpią, to zapewne ci, którzy udają, że nie widzą, gdy ktoś potrzebuje pomocy" – komentuje Jakub Śpiewak z Fundacji Kidprotect.

REKLAMA
Podczas przemówienia premiera Donalda Tuska z okazji rozpoczęcia roku szkolnego w Sulęczynie na Pomorzu, stojący obok chłopiec nagle zemdlał i upadł na ziemię. Tusk był pierwszym, który to zobaczył i próbował ocucić chłopaka. Sytuacja była więc niespotykana. Z komentarzami natychmiast pospieszyli internauci, wyśmiewając Tuska i sugerując, że chłopak był jedynie marionetką potrzebną do urządzenia "pokazówki" przy okazji kolejnej "gospodarskiej wizyty" szefa rządu.
Michał Majewski, dziennikarz "Wprost", napisał na Twitterze: "Podobno Ostach [Igor Ostachowicz, odpowiedzialny za PR premiera - red.] przywiózł omdlałe dziecko i podrzucił Tuskowi, by mógł je ocucić". Maciej Maciejowski, warszawski radny (do wczoraj w PiS), stwierdził: "Dzieciak zemdlał porażony siłą wystąpienia premiera Tuska". Jeden z twitterowiczów: "Ciekawe, ile mu zapłacili za tą szopkę". Inny: "W następnym odcinku premier uratuje tonącego".
Próżno szukać w tych komentarzach czegoś w stylu "premier zachował się tak jak powinien". A to jest chyba najważniejsze w całej, błahej być może, sytuacji.
Jakub Śpiewak, prezes Fundacji Kidprotect.pl napisał na swoim Facebooku, że nie rozumie kpin z zachowania Tuska. "To jakiś przejaw zdegenerowania chyba. Zachował się tak, jak powinien zachować się każdy, w czyjej obecności ktoś traci przytomność - poszedł pomóc. Ale rozumiem - ci, którzy kpią, to zapewne ci, którzy udają, że nie widzą, gdy ktoś potrzebuje pomocy".
wPolityce.pl

Wójt przemawia, dziatwa mdleje, premier rusza na ratunek, czyli historia pełnej słońca wizyty gospodarskiej. CZYTAJ WIĘCEJ


A co gdyby Tusk nie zareagował na mdlejącego tuż obok chłopaka? Oj, działoby się na Twitterze i w komentarzach. Że stał bezczynnie. Że obojętny na ludzką krzywdę. Że pierwszej pomocy udzielić nie umie.