Martyna Wojciechowska oprócz biologicznego dziecka ma również trzy adoptowane córki. Jedną z nich jest Kabula, która pochodzi z Tanzanii i cierpi na albinizm. Z powodu prześladowań, dziewczynka straciła rękę. Mimo tego 21-latka świetnie sobie radzi i tworzy piękne sukienki.
Jak podkreśliła podróżniczka, jej adoptowana córka jest prawdziwym uosobieniem słów "niemożliwe nie istnieje". "Jest też żywym dowodem na to, jak może się zmienić czyjeś życie, jeśli tylko damy tej osobie szansę i wyciągniemy do niej pomocną dłoń. (…) Wierzymy, że wspólnie damy radę napisać jeszcze kilka podobnych historii" – dodała dziennikarka.