Nosowska żartuje z Kingi Rusin. Wkleiła ją do zdjęcia ze ślubu – i to był tylko początek...
redakcja naTemat
13 lutego 2020, 10:10·1 minuta czytania
Publikacja artykułu: 13 lutego 2020, 10:10
Legendarny już wpis na Instagramie Kingi Rusin, która pochwaliła się selfie z Adele i opisała insiderską imprezę dla gwiazd po Oscarach, wciąż wywołuje kolejne reakcje. Na całość poszła Kasia Nosowska, która wkleiła Kingę Rusin na swoje ślubne zdjęcie. Jej wpis to zresztą jeden wielki żart.
Reklama.
"Kochani, nie mam siły odpowiadać dziennikarzom z Peru, Namibii i Kazachstanu" – zaczęła Nosowska. To oczywiste nawiązanie do słów Rusin, która z kolei już nie miała siły odpisywać każdemu dziennikarzowi "z osobna od Polski po Nową Zelandię i Peru".
"Tak, Kinga była z nami podczas ślubu, nie tylko przy altance, ale również wtedy gdy składaliśmy przysięgę, którą składała z nami w trójgłosie" – dodała Nosowska.
Wygląda jednak na to, że jej post nie miał na celu być złośliwy. "P.S. Kinga Rusin – mnie się Twoja relacja bardzo podobała i obawiam się, że gdybym to ja była na tej imprezie – to uczyniłabym z wpisów serial, który nie skończyłby się nigdy!" – stwierdziła na koniec Nosowska.
Sama Rusin opublikowała kolejny wpis mniej więcej w tym samym czasie co Nosowska. Wyjaśniła w nim, że poprzez swoją relację z imprezy "naraziła się" wielu osobom w Los Angeles.