Wyniki sondażu, który zrealizowano niedawno we Włoszech, wskazują, że kłamstwo jest tam zjawiskiem powszechnym i akceptowanym. Gazeta Wyborcza donosi, że Włosi kłamią prawie 1,4 miliarda razy rocznie:
Autorzy raportu twierdzą, że mówienie nieprawdy to dość typowy element kultury społeczeństw śródziemnomorskich, w których swoiste “aktorstwo” jest na porządku dziennym. Dotyczy to wielu stref życia, nawet sportu – skłonność włoskich piłkarzy do symulowania na boisku jest niemal legendarna. Warto zadać sobie jednak pytanie, czy w Polsce jest znacznie lepiej?
– Myślę, że między Polakami i Włochami nie ma większych różnic. Kłamiemy na podobnym poziomie i w podobny sposób – mówi Konrad Bocian, psycholog społeczny z SWPS Sopot. – Duże znaczenie ma poziom legitymizacji władzy przez społeczeństwo. Im bardziej akceptujemy i szanujemy przyjęte normy i prawa, tym rzadziej dopuszczamy się nieuczciwych zachowań – dodaje.
– Kłamiemy wszyscy, jest to zjawisko uniwersalne – wtóruje mu psycholog Barbara Stawarz. Podkreśla jednak, że z całą pewnością kultura ma pewien wpływ na poziom akceptacji i częstość mówienia nieprawdy w codziennym życiu. – Wydaje się, że w krajach, gdzie większa waga przywiązywana jest do formy stosunków międzyludzkich, kłamie się generalnie częściej – twierdzi. – Mówimy nieprawdę, aby kogoś nie urazić, nie zasmucić i podtrzymać łączącą nas z nim relację – dodaje.
Kogo oszukujemy?
Ludzie kłamią także, aby uniknąć odpowiedzialności lub lepiej się zaprezentować innym. Ten ostatni motyw szczególnie często dotyczy życia zawodowego. Nierzadko “poprawiamy” w Polsce swoje CV lub zatajamy w nim niewygodne informacje. Istnieją dane, z których wynika, że już co trzeci życiorys przedstawiany przyszłemu pracodawcy jest podkoloryzowany.
Polacy bardzo często oszukują państwo: nie płacą podatków, pracują na czarno itd. Dowodem choćby szara strefa, której rozmiar w naszym kraju stale się powiększa. Reguł uczciwości nie przestrzegamy też w trakcie nauki, co zaczyna się od niewinnego ściągania na klasówkach, a kończy plagiatowaniem prac magisterskich lub zlecaniem ich pisania wyspecjalizowanym firmom. Ten biznes kwitnie w naszym kraju w najlepsze.
Kto kłamie więcej?
Kłamiemy nie tylko w pracy, czy w kontaktach z państwem, ale także w życiu prywatnym. Jarosław Rangotis z warszawskiej firmy detektywistycznej Asvalia, który w swoim fachu jest od ponad 20 lat, powiedział w rozmowie z naTemat, że małżeńskie zdrady stanowią ok. 80 proc. wszystkich prowadzonych przez niego spraw. Kim są jego klienci? – Zdecydowanie częściej przychodzą do nas kobiety, ale nie jestem pewien, czy musi to od razu oznaczać, że to mężczyźni zdradzają częściej. Być może kobiety po prostu mają w tej kwestii lepszą intuicję, są w stanie szybciej dostrzec oznaki zdrady – podejrzewa Rangotis.
Zobacz:Skąd rekruter wie, że kłamiesz?
Czy można więc w sposób uzasadniony powiedzieć, że jakieś grupy społeczne kłamią więcej od innych? – Według powszechnego przekonania, co zresztą pokazały włoskie badania, uważamy, że oszukują politycy, twórcy reklam, sprzedawcy oraz oczywiście przestępcy. W rzeczywistości dowodów na taką zależność nie ma. Ludzie chcą myśleć o sobie dobrze, dlatego zapytani o to, czy kłamią więcej niż ich sąsiad, zawsze zaprzeczą – twierdzi Konrad Bocian.
Czy kłamstwo zawsze jest złem?
Barbara Stawarz podkreśla natomiast, że mówienie nieprawdy jest w pewnym sensie konieczne w naszym codziennym życiu i częściowo trzeba się z nim pogodzić. – Warto pamiętać, że pełna szczerość np. w związku dwojga osób jest dysfunkcjonalna i w zasadzie niemożliwa – mówi. Zauważa jednak, że trudno wyraźnie oddzielić “niewinne kłamstewka” od poważnych kłamstw, które mogą zniszczyć nasze relacje z bliskimi.
– W relacjach partnerskich kłamiemy, aby nie zranić drugiej osoby i im bliżej jesteśmy z nią związani, tym częściej tłumaczymy swoje zachowanie troską o jej dobro – dodaje Konrad Bocian. Ekspert podkreśla jednocześnie, że od mówienia nieprawdy nie ma ucieczki: – Prawdę mówiąc, kłamiemy prawie cały czas. Badania z lat 90. pokazały, że średnio robimy to raz albo dwa razy dziennie, czyli w połowie naszych społecznych interakcji, które trwają więcej niż 10 minut – puentuje psycholog.
“Kłamią zarówno w realnym jak i w wirtualnym świecie, np. na portalu Facebook, na którym 53 proc. włoskich użytkowników nie podaje prawdziwych informacji na swój temat. Większość ankietowanych jest ponadto przekonanych o tym, że unikanie prawdy jest przydatne czy wręcz konieczne, zwłaszcza w dobie kryzysu.”