Bronisław Komorowski postanowił skrytykować obraźliwy gest, który w Sejmie pokazała posłanka Joanna Lichocka. Jednak to jemu się dostało. Prawicowe media nie kryją oburzenia i sugerują mu hipokryzję.
Środkowy palec posłanki PiS Joanny Lichockiej po tym, jak Sejm podjął decyzję o przekazaniu dwóch miliardów złotych na TVP, zamiast na onkologię, to nad Wisłą główny temat ostatnich dni. Głos postanowił zabrać również w piątek "Faktach po Faktach" były prezydent Bronisław Komorowski, który nie szczędził PiS krytyki.
– Są granice prostactwa w polityce i parlamencie. Wyszło na to, że słoma z butów może wyjść wielu ludziom, ale czasem się zdarza, że może wyjść także z pantofelków pani poseł – mówił polityk. Komorowski dodał również, że "samo przez się jest rzeczą wstydliwą, że pani Lichocka i jej środowisko polityczne robiło wielki tryumf wokół decyzji, że dwa miliardy złotych nie poszły na chorych na raka – wiadomo, że tam są największe kolejki, jest brak pieniędzy, specjalistów, lekarstw – a poszło na tubę propagandową obecnej władzy".
Były prezydent podkreślił również, że TVP "jest telewizją propagandową, która nie ma żadnej misji społecznej, a przynajmniej w niewielkim stopniu ją realizuje", a w jego przekonaniu jest głównie "tubą propagandową Prawa i Sprawiedliwości". – W zasadzie te dwa miliardy powinny być doliczone do kosztów kampanii pana prezydenta Dudy i całego jego komitetu, bo te dwa miliardy pójdą na propagandę, głównie w okresie kampanii wyborczej – podsumował Komorowski.
Burza na prawicy
Słowa byłego prezydenta nie spodobały się jednak na prawicy. Suchej nitki nie zostawił na nich portal wPolityce.pl, który stwierdził wręcz, że wypowiedź polityka jest "śmiechu warta".
"Były prezydent Bronisław Komorowski, który podczas swojej prezydentury zaliczył wiele kompromitujących wpadek, postanowił na antenie TVN24 pouczać polityków o… 'granicach prostactwa'" – czytamy na stronie internetowej prawicowego portalu. Komorowskiemu wypomniano m.in. słowa, że "trzeba z ludźmi lać się dechą" oraz moment, "jak wszedł na fotel spikera w japońskim parlamencie".
Również na Twitterze nie brakuje rozbawionych reakcji zwolenników prawicy, którzy wypominają byłego prezydentowi dawne gafy. "Bronek na słomie w butach zna się, jak mało kto w Polsce. Wierzę mu" – napisał ktoś, a inny internauta dodał rozbawiony: "No nie, Bronek o słomie z butów...".