Wyższe kary za brak OC w 2020 roku. Tyle zapłacisz, jeśli nie wykupisz polisy
Artykuł sponsorowany
28 lutego 2020, 11:41·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 28 lutego 2020, 11:41
Każdy właściciel samochodu musi opłacać ubezpieczenie OC. Jeśli w porę nie wykupi obligatoryjnej polisy, musi liczyć się z dotkliwymi dla budżetu domowego karami finansowymi. Rok 2020 przynosi bowiem jeszcze wyższe opłaty za brak obowiązkowego ubezpieczenia samochodu. Ile zapłacimy za nieodnowienie tej polisy?
Reklama.
Artykuł powstał w ramach cyklu #ODPOWIEDZIALNI
Maksymalna wysokość kary za brak OC dla samochodu osobowego zależy od tego, jak długo trwała przerwa w ciągłości ubezpieczenia. Określa się ją na podstawie trzech okresów: od 1 do 3 dni, od 4 dni do 14 dni oraz powyżej 14 dni. Im dłuższe zwlekanie z płatnością, tym oczywiście wyższa kara finansowa. Stawki prezentują się następująco:
• 1-3 dni – 1040 zł
• 4-14 dni – 2600 zł
• powyżej 14 dni – 5200 zł
W porównaniu z maksymalną opłatą dla posiadaczy samochodów osobowych z 2019 roku kara za brak ciągłości OC wzrosła aż o 700 zł. Skąd ta podwyżka? Wynika to z powiązania opłat karnych za brak obowiązkowego ubezpieczenia z minimalnym wynagrodzeniem za dany okres. Od stycznia 2020 płaca minimalna wzrosła z 2250 zł do 2600 zł brutto.
Zgodnie z przepisami najwyższa opłata karna za brak polisy OC (tj. brak ochrony ubezpieczeniowej przez ponad 14 dni) dla samochodu osobowego stanowi równowartość dwukrotności minimalnego wynagrodzenia za pracę. Do 3 dni bez OC kierowcy płacą 20 proc. pełnej opłaty karnej. Od 4 do 14 dni bez OC kara wynosi zaś 50 proc. pełnej opłaty karnej.
Jeszcze więcej za brak ciągłości w OC zapłacą właściciele samochodów ciężarowych czy autobusów. Dla nich kary wynoszą 1560 zł (1-3 dni), 3900 zł (4-14 dni) lub 7800 zł (powyżej 14 dni). Za nieprzedłużenie polisy posiadacze innych pojazdów mechanicznych np. motocykli będą musieli odpowiednio ponieść koszty w wysokości 170 zł, 430 zł lub 870 zł.
Nie zapominajmy, że obowiązek opłaty za polisę OC ciąży na właścicielu samochodu z samego tytułu zarejestrowania pojazdu, a nie jego użytkowania. Co do zasady nie ma znaczenia, czy jeździmy autem po polskich drogach, czy trzymamy je tygodniami w garażu z powodu awarii.
Kontrolą ciągłości płacenia składek OC i egzekwowaniem opłat karnych zajmuje się Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny. Kierowców niewywiązujących się z tego obowiązku instytucja ta weryfikuje na podstawie ogólnopolskiej bazy polis komunikacyjnych. Przy braku OC trzeba też liczyć się z mandatami w razie kontroli drogowej przez policję.