
Wyobraźmy sobie, że polskie ulice pełne są aut elektrycznych; bardzo wygodnych w eksploatacji, naszpikowanych najnowocześniejszymi rozwiązaniami technologicznych oraz – co kluczowe – naprawdę atrakcyjnych cenowo, również dla przysłowiowego Kowalskiego. Wizja rodem z literatury science fiction? Nie. Zdaniem Łukasza Zadwornego, dyrektora marki VW w Polsce, takie samochody to naprawdę bliska przyszłość motoryzacji – także nad Wisłą.
Cóż, mógłbym teraz zacząć wyliczać, że gdyby rządowa polityka w obrębie funduszu niskoemisyjnego transportu była realizowana w sposób zgodny z pierwotnymi założeniami, to cena modelu ID.3 spadłaby poniżej 100 tysięcy złotych. Jednak nie chodzi o gdybanie: Volkswagen układa strategię, biorąc pod uwagę wyłącznie to, co zależy od nas.
Artykuł powstał we współpracy z firmą Volkswagen Polska.
