
Minister infrastruktury Andrzej Adamczyk podwyższa stawkę opłaty paliwowej na 2020 rok dla benzyny, oleju napędowego i gazu. To odważny ruch PiS, biorąc pod uwagę fakt, że trwa kampania wyborcza. Rządzący zapewniają, że Polacy nie odczują podwyżki przy tankowaniu. Tyle że nie wszyscy w te obietnice wierzą.
REKLAMA
Ta decyzja musiał zaskoczyć wielu Polaków. Wydawało się, że przed majowymi wyborami prezydenckimi rząd raczej nie odważy się na decyzje, których skutki mogą być odczuwalne w portfelach zwykłych ludzi. A jednak minister infrastruktury zdecydował o podwyżce stawki opłaty paliwowej na obecny rok.
Kiedy stało się jasne, że podwyżka będzie, błyskawicznie zaczęto komentować posunięcie rządu. I większość komentatorów zgodnie twierdzi, że podniesiona opłata uderzy Polaków po kieszeniach.
"Opłata Paliwowa w litrze Diesla to dziś ~30 groszy. To oznacza, że koszt jednego tankowania (40litrów) wzrośnie przez to o 1,44zł. Podwyżki w kampanii to o odważny ruch" – stwierdził dziennikarz RMF FM Krzysztof Berenda.
"Z sukcesów PIS: rekordowa opłata paliwowa w historii. Minister infrastruktury podwyższa stawkę opłaty paliwowej na '20 dla benzyny o 12,3 proc. PMM powie jaka mamy inflację?" – dodał od siebie Janusz Piechociński.
Opozycja nie ma wątpliwości, że podwyżkę, jaką zafundowano Polakom, odczują wszyscy. "Kiedy szaleje drożyzna, a inflacja jest najwyższa od lat, rząd PiS funduje Polakom kolejne podwyżki" – alarmuje Koalicja Obywatelska.
Decyzję rządzących celnie podsumowali politycy Konfederacji. Przypomniano słowa Jarosława Kaczyńskiego, jeszcze z czasów, kiedy PiS nie było przy władzy. Lider partii przekonywał, że ponad połowa ceny benzyny to podatki, a rząd może je zmniejszyć.
– Ja obniżyłbym akcyzę, przez co spadłyby ceny benzyny, ale do tego trzeba odwagi i odpowiedzialności – zapowiadał Kaczyński. "A gdy rządzą: opłata paliwowa w górę, opłata emisyjna wprowadzona... ceny" – podsumowała Konfederacja.
Rząd ma jednak swoje argumenty. I zapewnia, że od marca będzie też obniżka - akcyzy na paliwa. "Jest to uwzględnione w ustawie okołobudżetowej. Dla kierowców zmiana jest neutralna. Dzięki temu więcej środków trafi do KFD" – napisał Paweł Jurek, rzecznik Ministerstwa Finansów.
Nie wszyscy dali się przekonać zapewnieniom rządzących. "Wierzycie, że koncerny paliwowe nie podniosą cen na stacjach gdy od 1.03. opłata paliwowa pójdzie w górę o 12%? W dół idzie akcyza ale przecież to się dla nich liczyć nie będzie" – czytamy w jednym z wpisów na Twitterze.
