
Jeden z najwybitniejszych wspinaczy w historii nie tylko cofa się do lat 70. i 80. ubiegłego wieku, aby zdradzić nam sekrety tzw. złotej dekady polskiego himalaizmu. W tej rozmowie skupimy się także na teraźniejszości oraz przyszłości, gdyż ten człowiek-legenda wciąż spogląda w stronę gór. W tle: ratowanie kolegów i koleżanek, strach przed śmiercią, zabawa w iście rockandrollowym stylu oraz oszustwa, za którymi stoją wielkie pieniądze.
Rozumiem, że wielkie sukcesy naszych alpinistów w czasach PRL-u wynikały również z tego, że nie żyli w zbyt komfortowym świecie?
Mówi się, że Polacy spisują się najlepiej wtedy, gdy mają jakiegoś wroga, gdy jest im naprawdę źle i mają o co walczyć. I coś w tym jest. Paradoksalnie wielkie sukcesy ułatwił nam fakt, że nie było nam zbyt dobrze i wygodnie, że mieliśmy naprawdę mało perspektyw.
