Reklama.
Artykuł powstał w ramach cyklu #ODPOWIEDZIALNI
Ubezpieczenie opon zapewnia po pierwsze wymianę uszkodzonej „gumy” przez fachową pomoc drogową. Co ważne, ratuje ono w przypadkach, gdy uszkodzimy dwie opony (wtedy jeden „zapas” nikomu nie pomoże) - wsparcie dla kierowcy sprowadza się w takiej sytuacji do odholowania auta do najbliższego warsztatu samochodowego. W zależności od wielkości składki właściciel może liczyć na pełną lub częściową refundację kosztów usługi wulkanizacyjnej.
W sytuacji, gdy doszło do uszkodzenia nie tylko opony, ale i felgi, istnieje możliwość, że kierowca będzie musiał w jakimś stopniu partycypować w kosztach naprawy. „Prostowanie” i przywrócenie należytego wyglądu zwłaszcza nienależącym do tanich alufelg kosztuje i należy się z tym pogodzić. Dlatego - jak przy każdej polisie – nasza decyzja o wariancie z wyższą składką na ubezpieczenie opon będzie wiązała się z większym wsparciem technicznym i finansowym.
Najczęściej ochrona na wypadek kłopotów na drodze z oponą nie jest odrębną polisą, tylko dodatkiem oferowanym przez towarzystwo do polisy OC, AC lub pakietu OC/AC. Często znajduje się wśród podstawowych składników ubezpieczenia Assistance, które zapewnia kierowcy pomoc drogową w przypadku awarii lub wypadku.
Poprzez ubezpieczenie opon firmy sprzedające polisy rozumieją doraźną pomoc na drodze. Co w sytuacji, gdy koła zostaną skradzione? Gdy ktoś wymontuje je z auta na parkingu albo wykradnie zapasowe egzemplarze z garażu? Do wypłaty odszkodowania w sytuacji kradzieży lub uszkodzenia opon przez osoby trzecie służy polisa Autocasco (AC).
Procedura uzyskania wsparcia w związku z uszkodzeniem opony na drodze sprowadza się do kontaktu ubezpieczonego kierowcy z centrum obsługi klienta. Oznacza to, że właściciel auta nie może „zawołać” do tej sprawy pomocy drogowej, musi zgłosić kradzież na policję, zakupić nowe koła, a dopiero później zwrócić się do ubezpieczyciela o zwrot poniesionych kosztów.
Artykuł sponsorowany