"Stał się twarzą PiS". Internauci w szoku po tym, jaką rolę przyjął Włodzimierz Zientarski
redakcja naTemat
03 marca 2020, 10:53·1 minuta czytania
Publikacja artykułu: 03 marca 2020, 10:53
Dziennikarz motoryzacyjny Włodzimierz Zientarski wystąpił w zaskakującej roli u boku ministra infrastruktury w rządzie PiS. Pomaga promować program budowy 100 obwodnic, co wywołało niesmak u wielu komentatorów.
Reklama.
W weekend minister infrastruktury Andrzej Adamczyk podsumował 100 dni rządu
Zientarski twarzą 100 obwodnic PiS
Morawieckiego. Wśród obietnic premiera znalazł się program budowy 100 obwodnic. – Realizujemy ten projekt – zapewnił Adamczyk. – Program jest. On jest rzeczywistością. W roku bieżącym ogłosimy już pierwsze przetargi – dodał.
To, co okazało się największym zaskoczeniem, to fakt, że w rządowym wydarzeniu wziął udział dziennikarz motoryzacyjny Włodzimierz Zientarski, znany m.in. z reklam Toyoty.
– Dzisiaj, na stare lata, chcę zająć się sprawami bezpieczeństwa na drodze. Żeby być bezpiecznym na drodze, trzeba wiele w tej sprawie robić. Budować i kształcić nowych kierowców. Zrobimy to razem – mówi Zientarski w spocie promocyjnym programu budowy 100 obwodnic, który udostępniła na Twitterze Kancelaria Premiera.
Z kolei stojąc obok ministra Adamczyka przekonywał, że "jeszcze żaden premier i żaden rzad nie poświęcał tak dużo uwagi bezpieczeństwu w ruchu drogowym".
Nowa rola Zientarskiego wywołała mnóstwo komentarzy w sieci. Na Twitterze można znaleźć komentarze, że dziennikarz "się sprzedał" i "zszedł na PiS-y".
Rola Zientarskiego w stanie wojennym
Poza tym w wielu komentarzach przypomina się Zientarskiemu to, co robił w stanie wojennym. W 1981 roku był członkiem komisji weryfikującej dziennikarzy Studia 2. Odżegnuje się jednak od współpracy z aparatem bezpieczeństwa PRL.
– To, że się sam zgłosił, sprawiło mi osobiście wielką przykrość. Gdybym go nie znała, byłoby mi obojętne – mówiła w 2007 roku w programie "Uwaga" Krystyna Mokrosińska, była prezes Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich.