
REKLAMA
Śledczy CBA prześwietlają fundację Tomasza Grodzkiego, bo szukają w niej śladów pieniędzy, które marszałek Senatu miał rzekomo pobierać od pacjentów i wpłacać je na jej konto.
– Nawet jeśli marszałek Grodzki wpłacił pieniądze na fundację, nie zmienia to faktu, że jest to przyjęcie korzyści majątkowej. Dla śledczych to także może być podstawa do postawienia zarzutów – powiedziała "Gazecie Polskiej Codziennie" osoba zorientowana w śledztwie.
Cała sprawa z przeszukaniem fundacji jest elementem śledztwa, które prowadzą CBA i Prokuratura Regionalna w Szczecinie. Zapoczątkowały je medialne doniesienia o byłych pacjentach Grodzkiego, którzy mieli rzekomo wręczać mu łapówki w zamian za leczenie. Wtedy właśnie sprawą zainteresowały się służby.
źródło: "Gazeta Polska Codziennie"