Księża złamali prawo podczas epidemii koronawirusa? "Włączyłam TVP i przeżyłam szok"
redakcja naTemat
22 marca 2020, 21:24·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 22 marca 2020, 21:24
Niezachowanie odpowiednich odległości między wiernymi, komunia rozdawana do ust i przekazywanie sobie znaku pokoju poprzez uściśnięcie dłoni - te błędy popełnione podczas podczas mszy transmitowanej przez Telewizję Polską wymieniają internauci. Są oburzeni takim lekceważeniem zagrożenia, jakim jest możliwość zakażenia koronawirusem.
Reklama.
"Włączyłam Mszę Świętą na TVP POLONIA i przeżyłam szok, nie dość, że nie zostały zachowane odległości między wiernymi to Komunia Święta została rozdana tradycyjnie. Mimo szczerych chęci nie mogłam się skupić" – tak brzmi jeden z wpisów na Facebooku.
Inny z internautów zauważył, że podczas mszy w Pratulinie w kościele znajdowało się więcej niż 50 osób, a to jest niezgodne z wprowadzonymi przez rząd obostrzeniami związanymi z epidemią koronawirusa.
"Właśnie zakończyłem oglądanie Mszy Świętej w Pratulinie. TVP Polonia. Kościół pełny, powyżej 50 osób, przekazywanie znaku pokoju za pomocą rąk, komunia rozdawana 'do ust'. Ci, którzy pozwolili na zorganizowanie tej mszy świętej powinni iść do więzienia za narażanie społeczeństwa na śmiertelne niebezpieczeństwo. Przede wszystkim proboszcz i wikariusze. A we Włoszech umiera średnio 500 osób dziennie. I piszę to jako zagorzały, praktykujący katolik, lekarz" – zaznaczył.
W związku z epidemią koronawirusa w Polsce biskupi zachęcają, by korzystać z dyspensy od uczestnictwa w niedzielnej mszy świętej i przeżywać ją za pośrednictwem transmisji. Inaczej będą wyglądały też tegoroczne święta wielkanocne.
W Wielki Czwartek Msza Święta Krzyżma ma się ograniczyć do najbliższych współpracowników biskupa. Ponadto "co do księży, którzy nie mogą wziąć udziału we Mszy Świętej Krzyżma, biskupi diecezjalni mogą rozważyć odnowienie przyrzeczeń kapłańskich w innym terminie, np. z okazji święceń prezbiteratu, po ustaniu restrykcji związanych z zagrożeniem”. Zalecono również rezygnację z obrzędu obmywania nóg, który już wcześniej był fakultatywny.