W mediach od blisko 20 lat, w naTemat pracuję od 2016 roku jako dziennikarz i wydawca
Napisz do mnie:
rafal.badowski@natemat.pl
Potwierdzone przypadki dotyczą: 27 osób z woj. śląskiego, 13 osób z woj. wielkopolskiego, 11 osób z woj. małopolskiego, 9 z woj. świętokrzyskiego, 7 osób z woj. lubelskiego, 4 osób z woj. zachodniopomorskiego, 3 osób z woj. dolnośląskiego i 3 z woj. pomorskiego.
Łączna liczba zakażonych koronawirusem w Polsce to 2132, 31 z tych osób zmarło – podał resort zdrowia na Twitterze.
W poniedziałek wieczorem stało się jasne, że to był najtragicznejszy dzień od początku epidemii w Polsce. Łącznie potwierdzono śmierć 9 osób chorych na COVID-19. Rekordowym dniem z liczbą nowych chorych pozostaje zaś sobota – 249 oficjalnie potwierdzonych przypadków.
Kiedy szczyt epidemii koronawirusa?
Wielu z nas zastanawia się, jak długo potrwa epidemia i kiedy nastąpi jej szczyt. Nie sposób tego przewidzieć, ale według różnych wyliczeń i analiz stanie się to w kwietniu. – Do 11 kwietnia spodziewanych jest już 20 tysięcy przypadków. Liczymy, że to będzie właśnie szczyt i od tego momentu liczba zachorowań będzie się zmniejszać – powiedziała prof. Małgorzata Polz-Dacewicz, prezes Polskiego Towarzystwa Wirusologicznego.
Do podobnych wniosków doszedł dr Paweł Grzesiowski, specjalista w dziedzinie immunologii i terapii zakażeń. Spodziewa się, że tzw. piku w liczbie zakażeń można spodziewać się między 19 a 26 kwietnia. Później już liczba zakażeń powinna spadać. Zaznaczył jednak, że stanie się tak dzięki skutecznemu spowalnianiu epidemii.