
Supersamochody są do jeżdżenia, nie polerowania – tłumaczy Krzysztof Hołowczyc, założyciel Supercar Club Poland. W rozmowie z naTemat wyjaśnia, jak funkcjonuje jego Klub – i dlaczego to się opłaca.
Model time-sharingu z powodzeniem przyjął się w wielu aspektach naszego życia. Supersamochody nadają się do tego idealnie. Zamiast kupować jeden drogi supersamochód i ponosić ogromne koszty z tytułu utraty jego wartości, ubezpieczenia, serwisu i utrzymania, przystępując do Klubu za ułamek tej kwoty można korzystać z wielu różnorodnych samochodów zawsze wtedy, kiedy jest taka potrzeba.
Można, aczkolwiek nie w pełnym zakresie. To uzupełnienie posiadania i poszerzenie możliwości. Uproszczenie. Rozwiązanie bardzo wygodne dla kochających samochody. Zdejmuje z głowy problemy i koszty związane z kupowaniem, sprzedawaniem, ubezpieczaniem, serwisowaniem, garażowaniem, naprawianiem, utratą wartości itp. Jest to idealne w przypadku aut, którymi chce się czasem pojeździć, ale które niekoniecznie chce się posiadać.
Z doświadczenia. Fascynując się autami przez lata starałem się posiadać ich jak najwięcej. To niemal nałóg. Jednak zapełnianie własnego garażu kolejnymi samochodami na pewnym etapie traci racjonalność, co z czasem przysparza frustracji zamiast przyjemności. Więcej czasu poświęca się na obsługę niż na jeżdżenie. Postanowiłem znaleźć rozsądny sposób realizacji tej pasji. Nie odkryłem Ameryki – podobne Kluby funkcjonują w wielu krajach.
Oczywiście, stale ją rozbudowujemy. Liczba samochodów rośnie wraz z powiększaniem grona Klubowiczów. To Klubowicze decydują, jakie auta kupujemy a jakie sprzedajemy. Nie skupiamy się jednak wyłącznie na samochodach – urozmaicamy sobie życie poprzez liczne wspólne wyprawy, dni na torze, spotkania. Odkrywanie fantastycznych tras w supersamochodach, w gronie przyjaciół-entuzjastów – tego nie kupisz w biurze podróży.
Lubię samochody. Niektóre darzę sentymentem, inne nieodparcie mnie fascynują. Są samochody lepsze i gorsze, ale w każdym umiem znaleźć coś ciekawego; dlatego, że auta budzą u mnie emocje. Ich właśnie szukam, nimi się upajam i od nich jestem uzależniony. Zapraszam Was na ich poszukiwanie wraz ze mną.
Pasją do ciekawych samochodów staram się zarażać innych. To fascynujące dzieła sztuki motoryzacyjnej, kipiące emocjami i afirmujące radość życia. Za każdym razem, gdy siadam za kierownicą Ferrari, Lamborghini czy Porsche, przeszywa mnie dreszcz ekscytacji. Chcę te emocje dzielić z przyjaciółmi, dlatego w 2011 roku założyłem Supercar Club Poland – klub współużytkowania wyjątkowych samochodów, umożliwiający cieszenie się najlepszymi autami świata bez konieczności ich posiadania.
Zapraszam! Czytaj więcej