Odstawienie antydepresantów nie należy do najłatwiejszych czynności. Zwykle pojawia pytanie, jak nasz organizm poradzi sobie bez leków przeciwdepresyjnych i żadnego wewnętrznego wspomagania. Jednym z pierwszych objawów zespołu odstawiennego są tak zwane "brain zaps", czyli zawroty głowy, które dla pacjenta są ciężkie do opisania. Wielu ludzi porównuje je do wyładowania elektrycznego. Oto, jak to zjawisko tłumaczy specjalista.
"Brain zaps" (tłum. wyładowanie w mózgu) występują nie tylko wtedy, gdy decydujemy się odstawić leki po odbytej terapii antydepresyjnej. Te jakże nieprzyjemne zawroty głowy mogą pojawić się nawet wtedy, gdy zapomnimy wziąć tabletek przez parę dni, bądź zmniejszamy dawkę leku. Osoby, które zdecydowały się zrezygnować z antydepresantów lub nie pamiętały o tym, aby je zażyć, często potem skarżą się na nietypowe dolegliwości skoncentrowane wokół czaszki.
– Uczucie to porównywalne jest do nagłego spadku ciśnienia, ale masz też wrażenie, że zaraz omdlejesz. Trochę tak, jakby głowa ci uciekała, za każdym razem, gdy poruszysz nią w lewo lub w prawo. Masz wrażenie, jakby zaraz miał ci się urwać film – relacjonuje 25-letnia Magda z Warszawy, której zdarzyło się kilka razy zapomnieć o dziennej dawce leków.
Zapytaliśmy psychiatrę Sławomira Murawca o to, skąd biorą się te dolegliwości. Specjalista wytłumaczył nam też, jakie są inne objawy odstawienia leków.
Czym są tak zwane "brain zaps"?
"Brain zaps" to jedno z doznań które może się pojawić w trakcie zespołu dyskontynuacji
leków przeciwdepresyjnych. Porządkując o co w tym chodzi, trzeba powiedzieć że mamy tu do czynienia z następującą sytuacją: jest pewne zjawisko, opisywane od dawna przez lekarzy jako "zespól dyskontynuacji", albo zespół wycofania leczenia, zaprzestania przyjmowania leków przeciwdepresyjnych. Ten zespól daje wiele różnych, bardzo nieprzyjemnych objawów.
Ja jako lekarz znam te objawy głownie pod hasłem "panie doktorze wyjechałem na święta", albo "panie doktorze wyjechałem na trzy dni do rodziny i miałem tam straszną grypę". Jedno dodatkowe pytanie wyjaśnia tą sytuację. Uzyskuję wtedy informację, że pacjent nie wziął ze sobą leków na ten wyjazd, nie przyjmował ich kilka dni i nagle miał uciążliwe objawy przypominające infekcję, jak bóle mięśniowe, świsty, wyładowania w głowie, złe samopoczucie, poczucie "rozbicia" i tym podobne.
Jak długo takie skutki uboczne odstawienia antydepresantów mogą się utrzymywać?
Objawy dyskontynuacji leków przeciwdepresyjnych pojawiają się najczęściej kilka dni po
odstawieniu leku i trwają kilka dni, najwyżej tydzień. Leki przeciwdepresyjne
mają różne tak zwane okresy półtrwania. (...) Oczywiście ludzi są różni i każdy ma swój
indywidualny metabolizm leków. Opisywano także dłużej trwające zespoły dyskontynuacji, przeciągające się nawet do kilku tygodni.
Czy "brain zaps" mogą być groźne?
W sensie dosłownym wydaje mi się, że nie. Są nieprzyjemne, dokuczliwe, ale nie napotkałam opisów wskazujących na ich groźne skutki. Sam tez nie widziałem takich skutków. Natomiast mogą mieć skutki pośrednie. Oczywiście jeśli ktoś nie skojarzy że ma zespół dyskontynuacji, tylko zacznie leczyć grypę, będzie to niepotrzebne. Ważne mogą być skutki pośrednie, na przykład "zrażenie się" do leków, różne indywidualne sposoby w jaki człowiek zinterpretuje.
Czy da się jakoś zapobiec skutkom odstawienia antydepresantów? Czy zawsze przy
odstawianiu leków będą nam towarzyszyć bóle głowy?
Przy odstawianiu leków najczęściej lekarze stosują strategię powolnego obniżania dawek. Ma to na celu "wypłaszczenie" tej krzywej utrzymywania się leku w organizmie. Czyli uzyskania efektu, aby poziom leku nie spadał szybko, lecz przeciwnie- jak najwolniej, bardzo stopniowo. Takie postępowanie zmniejsza szanse występowania zespołu dyskontynuacji. Jeśli dawka leku jest wysoka, to obowiązkowo powinna byś zmniejszana stopniowo. Jeśli dawka leku jest niska, najniższa z możliwych, wtedy możemy lek odstawiać. (...) Trzeba też pamiętać, że zespól dyskontynuacji może, ale nie
musi wystąpić.
Jakie są inne objawy zespołu dyskontynuacji leków przeciwdepresyjnych?
Tu najpierw należy powiedzieć, że zespół dyskontynuacji trzeba odróżniać od kilku innych zjawisk: "zespołu odbicia", wystąpienia kolejnego epizodu choroby oraz od lęków pacjenta przed zakończeniem leczenia. Jeśli lek odstawiony jest zbyt wcześnie, a "pod spodem" są jeszcze objawy lęku czy depresji, może dojść do "zespołu odbicia". Porównuje się to do piłki wciskanej siłą pod wodę. Jeśli ją trzymamy ręką, to jest pod wodą. Kiedy ją puścimy, wyskakuje nad powierzchnię. Analogicznie, jeśli objawy są nadal obecne, mogą po odstawianiu leków nasilić się. (...)
Objawy zespołu dyskontynuacji mogą być bardzo różne. Mogą to być opisane przeze mnie objawy przypominajcie grypę. Ale także bywa opisywane przez pacjentów zmęczenie, osłabienie, ból głowy, przyspieszanie bicia serca, duszność, zawroty głowy, doznania porażenia prądem, bóle mięśniowe, nerwobóle, szumy uszne, niewyraźne widzenie, drżenia, zaburzenia snu, koszmary senne, lęk, pobudzenie, napięcie, i drażliwość. Lista ta brzmi nieprzyjemnie, ale jak wielokrotnie mówiłem, większość pacjentów może przerwać leczenie bez doświadczania takich sensacji. Ważne jest jednak uzgadnianie czasu leczenia z lekarzem i nie dopuszczanie do przypadkowych przerw w leczeniu.