Monika Olejnik na początku programu "Siódmego dnia tygodnia" w Radiu Zet stwierdziła, że nie będą rozmawiać o Januszu Korwin-Mikkem, bo ten jest faszystą. – Nie dziwię się, że wielu osobom jego poglądy kojarzą się z faszyzmem – komentuje dla naTemat dr hab. Rafał Pankowski, autor książki "Neofaszyzm w Europie Zachodniej. Zarys ideologii".
Dziennikarka rozpoczęła swój niedzielny program deklaracją, że jej goście na pewno nie będą poruszać tematu Janusza Korwin-Mikkego. "Bo Korwin-Mikke jest faszystą" – uzasadniła Monika Olejnik. Chodzi o ostatni wpis Korwin-Mikkego na blogu, w którym kontrowersyjny polityk stwierdził, że powinniśmy oglądać zdrowych i pięknych sportowców, a nie "zboczeńców i inwalidów" występujących na paraolimpiadzie.
O to, czy właściwe jest nazywanie Korwin-Mikkego "faszystą" i kto zasługuje na takie miano, pytamy dr. hab. Rafała Pankowskiego, socjologa kultury i zastępcę redaktora naczelnego antyfaszystowskiego magazynu "Nigdy Więcej".
Dr Rafał Pankowski: W kontekście jego nienawistnych, pogardliwych wypowiedzi, które pojawiają się od dawna, nie dziwię się, że wielu osobom kojarzy się to z faszyzmem. Rzecz jasna Korwin-Mikke nie jest faszystą w rozumieniu najbardziej klasycznym, historycznym tego terminu.
Co w jego wypowiedziach i poglądach jest faszystowskie?
Takich elementów jest sporo. To przede wszystkim wypowiedzi, które pochwalają dyskryminację, antysemickie poglądy, w których Korwin-Mikke notorycznie odwołuje się do stereotypu żydokomuny. To, co budzi szczególne oburzenie, to zaprezentowana ostatnio pogarda dla słabszych, niepełnosprawnych. Zresztą to nie pierwszy taki wybryk, który jest tak naprawdę pochwałą dyskryminacji.
Nie ma pan wrażenia, że – szczególnie w polityce – porównanie do faszyzmu jest nadużywane? Na przykład marsze PiS na Krakowskim Przedmieściu zestawiano z marszami rodem z niemieckiej wersji faszyzmu.
Oczywiście, faszyzm jest ideologią i ruchem politycznym, który w historii zapisał się w sposób tragiczny i nie należy tego terminu nadużywać. Z drugiej strony nie wolno też zapominać o tym, że pewne elementy mentalności i ideologii faszystowskiej przetrwały do dzisiaj.
Częstym nieporozumieniem, które – czasami przy złej woli – jest rozpowszechniane, to przeświadczenie, że faszyzm był zjawiskiem ograniczającym się geograficznie do Włoch w latach 20. i 30., a wszystko inne faszyzmem być nie może. Dzisiaj faszyzmem nazywa się też inne ruchy, pokrewne do tego założonego przez Mussoliniego. Koronne przykłady to faszyzm niemiecki, czyli nazizm, a w Polsce Falanga. Do dzisiaj elementy tych ruchów przetrwały.
dr hab. Rafał Pankowski – socjolog kultury, wykładowca Collegium Civitas. Autor książek "Neofaszyzm w Europie Zachodniej. Zarys ideologii" (Warszawa 1998), "Rasizm a kultura popularna" (Warszawa 2006) i "The Populist Radical Right in Poland" (London 2010). Koordynator Centrum Monitorowania Rasizmu w Europie Wschodniej, zastępca redaktora naczelnego magazynu „NIGDY WIĘCEJ”.