Tom Hardy znów wcielił się w rolę gangstera. Tym razem to jednak król wszystkich kryminalistów – legendarny Al Capone. Amerykański aktor jest mistrzem metamorfoz. W "Capone" jest ucharakteryzowany tak, że w pierwszym momencie trudno go rozpoznać. Możemy to zobaczyć w świeżutkim zwiastunie filmu.
Dziennikarz popkulturowy. Tylko otworzę oczy i już do komputera (i kto by pomyślał, że te miliony godzin spędzonych w internecie, kiedyś się przydadzą?). Zawsze zależy mi na tym, by moje artykuły stały się ciekawą anegdotą w rozmowach ze znajomymi i rozsiadły się na długo w głowie czytelnika. Mój żywioł to popkultura i zjawiska internetowe. Prywatnie: romantyk-pozytywista – jak Wokulski z „Lalki”.
Napisz do mnie:
bartosz.godzinski@natemat.pl
To nie będzie typowy biograficzny film gangsterski pokazujący kolejne etapy zgarniania pieniędzy i wpływów. "Capone" pokaże tytułowego bohatera na przestępczej "emeryturze". Po dziesięciu latach spędzonych w więzieniu cierpiący na demencję gangster będzie stawiał czoło swojej brutalnej przeszłości. Dodajmy, że dolegliwości, z którymi się zmagał się pod koniec życia Al Capone – postępujące problemy z pamięcią, logicznym rozumowaniem, wysławianiem się oraz kontrolowaniem emocji – są typowymi objawami trzeciego stadium syfilisu. Choroby nabawił się w młodości.
W filmie oprócz Toma Hardy'ego zobaczymy też Matta Dillona, Kyle'a MacLachlana, Lindę Cardellini, Kathrine Narducci, Gino Cafarelliego i Jacka Lowdena.
Premiera "Capone" (wcześniej znany jako "Fonzo") zaplanowana jest na 12 maja. Nie wejdzie jednak do kin ze względu na pandemię koronawirusa. Wyląduje od razu w serwisach streamingowych. Reżyser, Josh Trank ("Fantastyczna czwórka", "Kronika"), ma jednak nadzieję, że jeszcze w tym roku zostanie wyświetlony na dużym ekranie.
Przypomnijmy, że Al "Fonzo" Capone to urodzony w 1899 roku amerykański gangster włoskiego pochodzenia. Prowadził swoje interesy poprzez podstawionych ludzi. Nawet prawo własności swojego domu przepisał wyłącznie na żonę. Jednocześnie publicznie obnosił się ze swoją fortuną. Władze federalne, nie mogąc udowodnić mu innych przestępstw, oskarżyły go więc o unikanie płacenia podatków.
Capone ścigany był przez agenta federalnego Eliota Nessa i utworzoną przez niego grupę jedenastu agentów, z powodu nieprzekupności zwanych Nietykalnymi. Ujawniono również źródła nielegalnych dochodów Capone, a następnie oskarżono go o niepłacenie z tego tytułu podatków.
Jego proces miał miejsce w 1931 roku. Został uznany za winnego pięciu z dwudziestu dwóch zarzutów dotyczących unikania płacenia podatków. Sąd skazał go w sumie na 11 lat pozbawienia wolności (ostatni rok spędził w szpitalu). Musiał też zapłacić 80 tysięcy dolarów grzywny i kosztów procesu. Przed śmiercią w 1947 roku doznał udaru mózgu i zapalenia płuc.