Samorządowcy w całej Polsce dostają nietypowe "prośby" ze strony Poczty Polskiej. Chodzi o wykorzystanie urn wyborczych, które mają miasta. Wojewodowie żądają, by gminy przekazały im spisy wyborców. Wójtowie, burmistrzowie i prezydenci miast mieliby je przekazać w czwartek.
W mediach od blisko 20 lat, w naTemat pracuję od 2016 roku jako dziennikarz i wydawca
Napisz do mnie:
rafal.badowski@natemat.pl
Samorządowcy uważają, że decyzja wojewody może oznaczać, że część wyborców straci swoje prawa. Pytają też, na jakiej podstawie samorządy mają oddawać Poczcie Polskiej spisy wyborców. Jeden ze śląskich samorządowców mówi w rozmowie z "Gazetą Wyborczą", że nie ma podstawy prawnej do przekazywania poczcie czegokolwiek.
E-maila od Poczty Polskiej pokazał Krzysztof Kosiński, prezydent Ciechanowa. W wiadomości zawarta jest prośba o wyrażenie zgody na udostępnienie powierzchni na "posadowienie skrzynek pocztowych wyborczych w miejscach pracy Obwodowych Komisji Wyborczych działających na Państwa terenie".
Jak informuje Poczta, lokalizacja miejsca na skrzynkę pocztową wyborczą może być wewnątrz budynku albo na zewnątrz. Poczta poprosiła też o potwierdzenie możliwych do wykorzystania ilości urn będących w posiadaniu Obwodowych Komisji Wyborczych.
Włodarz mazowieckiego miasta napisał, że żadnej zgody dla takiego trybu działań na zrobienie czegokolwiek nie będzie. Zwrócił uwagę, że wśród wymienionych w mailu od Poczty adresów są także prywatne – w takich miejscach w całym kraju również są siedziby komisji.
Podobną wiadomość od Poczty Polskiej dostał także wójt gminy Potęgowo. "Jestem w szoku" – skomentował.
"Imię: Poczta, Nazwisko: Polska. Tak podpisane maile trafiły po 2 w nocy do urzędów gmin. Chyba ktoś chce wyłudzić dane osobowe obywateli" – skomentowała Agnieszka Pomaska z Platformy Obywatelskiej.
Takie prośby to efekt parcia PiS do przeprowadzenia 10 maja korespondencyjnych wyborów prezydenckich. Władze Chorzowa już zapowiedziały, że nie odpiszą poczcie. Zamierzają też zawiadomić o sprawie Urząd Ochrony Danych Osobowych. Dziwi też fakt, że maile z poczty nie są podpisane podpisem elektronicznym.
– Szok. Przecież zgodnie z prawem poczta nie robi wyborów. Jeśli oddamy im nasze urny, to nie będziemy mogli przeprowadzić wyborów – powiedział "Wyborczej" sekretarz dużego śląskiego miasta.