Epidemia koronawirusa wyraźnie sprzyja rządzącym. Widać to w kolejnych wynikach badań opinii publicznej. W najnowszym sondażu grupy Kantar Andrzej Duda po raz kolejny notuje wynik dający mu dużą nadzieję na zwycięstwo w pierwszej turze wyborów prezydenckich - jeśli oczywiście te się w maju odbędą.
W mediach od blisko 20 lat, w naTemat pracuję od 2016 roku jako dziennikarz i wydawca
Napisz do mnie:
rafal.badowski@natemat.pl
Sondaż zrealizowano na reprezentatywnej próbie 954 mieszkańców Polski w wieku 18 i więcej lat, deklarujących udział w wyborach.
Fatalny wynik uzyskuje za to główna – tak się przynajmniej do tej pory wydawało – konkurentka obecnej głowy państwa do urzędu prezydenta. Na Andrzeja Dudę chce głosować 59 proc. Polaków. Na podium są jeszcze Władysław Kosiniak-Kamysz i Szymon Hołownia. Obaj uzyskaliby po 7 proc. poparcia.
Natomiast Małgorzata Kidawa-Błońska może liczyć na zaledwie 4 proc. głosów. Nie ma co ukrywać, że to beznadziejny wynik, biorąc pod uwagę poparcie głównej siły opozycyjnej, jaką wciąż jest Koalicja Obywatelska.
Ale już wtedy, gdy Kidawa-Błońska miała niewiele ponad 20 proc. poparcia, wydawało się, że to słaby rezultat, dający nikłe szanse na zwycięstwo. To co powiedzieć teraz? Oczywiście, obecna sytuacja związana z pandemią sprzyja kandydatowi PiS, ale z pewnością nie tłumaczy tego, że kandydatka KO notuje wynik słabszy nie tylko od Hołowni, Kosiniaka-Kamysza, ale i Roberta Biedronia i Krzysztofa Bosaka. Obaj uzyskali po 5 proc. poparcia.
Prawie połowa respondentów (47 proc.) wyraża chęć udziału w wyborach prezydenckich, przy czym ponad jedna czwarta (28 proc.) jest tego pewna. W przypadku osób niezainteresowanych udziałem w wyborach prezydenckich, odsetek jest taki sam (47 proc.), i również 28 proc. badanych jest pewnych swego zdania na ten temat.
Przy tych nikłych szansach kandydatce PO z pewnością nie pomaga prorządowa TVP. Według ostatnich danych wypowiedzi Andrzeja Dudy pokazywano w marcu prawie 20 godzin, a wypowiedzi członków komitetu wyborczego Małgorzaty Kidawy-Błońskiej... 20 minut. Telewizja publiczna broni się, że czas antenowy dotyczył głównie wystąpień Andrzeja Dudy związanych z pełnieniem funkcji prezydenta.