Skazane na dwa lata łagru członkinie Pussy Riot czekają na apelację. Zdaniem obrońców praw człowieka, sąd nie będzie dla nich łaskawy. Organizują więc ruch poparcia dla kontrowersyjnych działaczek. Ich akcję wsparli już Sting i Madonna, teraz może zrobić to każdy. Wystarczy stara czapka lub rajstopy.
Członkinie kontrowersyjnej grupy Pussy Riot zostały skazane na dwa lata łagru za swój "występ" w soborze Chrystusa Zbawiciela w Moskwie. Podczas gdy artyści, tacy jak Sting i Madonna bronili performerek, konserwatywni publicyści przekonywali, że panie zostały skazane słusznie, bo przy okazji walki z Władimirem Putinem naruszyły chrześcijańskie wartości i dopuściły się bluźnierstwa.
Większość komentatorów jest jednak zgodna: nawet jeśli panie zawiniły, wyrok dla nich jest zbyt surowy.
Akcję solidarności z Pussy Riot planuje teraz Amnesty International. Działacze na rzecz praw człowieka zamierzają wysłać w obronie performerek paczkę do Władimira Putina.
Znajdą się w niej podpisy pod petycją o uwolnienie członkiń grupy. Dodatkiem do paczki mają być kolorowe maski, podobne do tych, w których panie z Pussy Riot pojawiły się w soborze.
Do akcji może włączyć się każdy. Wystarczy, że wykona własną maskę i prześle ją do siedziby Amnesty (ul. Piękna 66a / 2 00-672 Warszawa). "Wykorzystajcie np. stare swetry, czapki, rajtuzy" – zachęcają działacze na rzecz praw człowieka. Można je przesyłać do 20 września.