"Nazywam się Philip Roth. Ostatnio przeczytałem po raz pierwszy wpis w Wikipedii, który dotyczył mojej powieści "Ludzka skaza". Ten wpis zawiera poważne przekłamanie, które chciałbym skorygować. Ten fragment wpisu trafił na Wikipedię nie ze świata prawdy, ale z światka literackiej plotki – nie ma tam prawdy za grosz" – To początek listu znanego pisarza opublikowanego w New York Timesie.
"Otwarty list do Wikipedii" trafił do mediów wtedy, kiedy okazało się, że prywatna interwencja pisarza nie wystarczyła, żeby naprostować fakty. Roth zwrócił się do Wikipedii przez swojego oficjalnego przedstawiciela i poprosił, aby wykasować problematyczny fragment oraz inne, co do których miał wątpliwości. Niestety – okazało się to niemożliwe. "English Wikipedia Administrator" odpisał mu, że "pisarz Philip Roth" nie jest wiarygodnym źródłem. Napisał: "Rozumiem, że autor jest najwyższym autorytetem w sprawie swoich dzieł – ale Wikipedia potrzebuje informacji ze źródeł zapośrednioczonych, drugiego rzędu". Tak potraktowany pisarz uznał, że nie będzie znosił swojej krzywdy w milczeniu i postanowił upublicznić swoją skargę.
Wikipedia podaje, że jego powieść jest "ponoć inspirowana życiem pisarza Anatole Broyarda". Tymczasem, jak podaje Roth, napisał ją zainspirowany wydarzeniami, które spotkały jego przyjaciela, profesora z Princeton, Melvina Tumina. Zainteresowanych historią ze źródła odsyłam do New York Timesa – link powyżej.
Po opublikowaniu listu pisarza notatka w Wikipedii została skorygowana i teraz można tam przeczytać, że w 2012 roku Roth napisał, że jest oparta na życiu Melvina Tumina – o ironio, wraz z odesłaniem do "Listu Otwartego", jako "źródła drugiego rzędu". Dodano, że wyjaśnienie to pojawiło się jako reakcja na notatkę Wikipedii o powstaniu książki. Wikipedia podkreśla jednak, że nazwisko Anatole'a Broyarda pojawiło się tylko, "wspomniane", a potem następuje zdanie, w którym padają nazwiska krytyków, którzy również, tak jak autor tego hasła w Wikipedii dokonywali porównań między życiem głównego bohatera książki, a pisarzem Anatole'm Broyardem.
Czy afera, jaką rozpętał Roth to burza w szklance wody? Czy może jest to powód, aby podważyć zawartość merytoryczną wikipediowych haseł?
Skąd autorzy jednak Wikipedii mieliby wiedzieć, że interpretacja, której dokonywali krytycy jest niewłaściwa? Czy mieliby nie brać jej pod uwagę?
Naprawdę ważna wydaje się jednak odpowiedź, którą otrzymał Roth, zanim w prasie rozpętała się burza komentarzy. Został przecież zignorowany. Czym właściwie są źródła drugiego rzędu wobec prawdziwego świadectwa kogoś, kto jest powodem istnienia tej notki? To brzmi jak kiepski żart. Nie uważam Wikipedii za zdrój mądrości, ale zawsze miałam ją jednak za demokratyczne i rozsądne źródło, które codzienne pracuje nad ulepszaniem swojego kontentu. Teraz jednak zaczęłam się zastanawiać ile próśb kierowanych do serwisu zostaje tam uznane za "niewiarygodne". Zostało zasiane ziarenko paranoi.
A może to Roth ma paranoję i nie rozumie działania portalu?
Na stronie New York Timesa można przeczytać komentarz pracownika serwisu Wikipedia: "Wspomniałeś, że użyłeś oficjalnych kanałów komunikacji z Wikipedią - cóż sprawdziłem archiwum i rzeczywiście były tam anonimowe edycje dokonane przez kogoś, kto podawał się za Pana wydawcę – takie podejście nie wydało nam się wiarygodne. Nie mogę komentować Pana dyskusji z administratorem. Ale zgadzam się, że byłoby niewłaściwie kasowanie materiału tylko dlatego, że Pan – autor jest niezadowolony z tego, jak interpretują ją krytycy. Dzięki Pana publicznemu oświadczeniu, dowiedzieliśmy się teraz, jaka jest istota problemu, mogliśmy odnieść się do opinii krytyków literackich i sformułować własną opinię, zamiast po prostu napisać w artykule w Wikipedii, jakie jest Pana zdanie i tyle. Tak nie działamy."
i dalej: "Pan Roth ma ostatecznie słuszność i kształt artykułu w Wikipedii ostatecznie odzwierciedla jego zdanie, ale nie zrozumiał on zupełnie natury Wikipedii uważając, że zmiany w tekście może wykonywać jego "oficjalny przedstawiciel" i pisząc apelacje poprzez wymianę maili, zamiast po prostu samemu dokonać edycji artykułu."
Absurd czy rozsądna strategia? Czy nieustająca płynność wikipediowej informacji jest idealnym lustrem dla współczesnego korzystania z wiedzy, czy może przeciwnie – uniemożliwia nam zdobycie jakiejkolwiek wiedzy? Czy traktujecie wikipediowe źródło jako prawdę – czy może jako drogę na skróty, która umożliwia dotarcie do faktów przydatnych, ale wątpliwej jakości? Czy wiecie, jak wyedytować tekst w Wikipedii, w którym widzicie błąd? Czy spotkaliście się z podobnymi trudnościami co Roth?
A może nigdy nie poprawiliście niczego w Wikipedii, nawet jak widzieliście ewidentną nieprawdę? Czy Roth jest słusznie oburzonym stróżem prawdy czy może internetowym niemotą? Odpowiedzi prowadzą albo w stronę anegdoty na temat trudności w komunikacji między Wielkim Amerykańskim Pisarzem a Wielką Internetową Encyklopedią albo aż do teorii spiskowych na temat internetowych sieci dezinformacji.
Podsumowując: Czy Philip Roth miał się o co wkurzyć?