Sytuacja jest dramatyczna. Synoptyk wyjaśnił, jak długo musi padać deszcz, aby zażegnać suszę
redakcja naTemat
25 kwietnia 2020, 09:32·1 minuta czytania
Publikacja artykułu: 25 kwietnia 2020, 09:32
Opady, jakie pojawią się w Polsce w weekend, to zdecydowanie za mało, aby poprawić sytuację związaną z suszą – powiedział w rozmowie z Polską Agencją Prasową Paweł Staniszewski, synoptyk hydrolog IMGW. Żeby sytuacja uległa poprawie, deszcz musiałby padać regularnie przez trzy miesiące.
Reklama.
Obecna susza to efekt deficytu opadów w pierwszych wiosennych miesiącach oraz łagodnej zimy i związanym z tym zjawiskiem brakiem śniegu. Jedynym naprawdę wilgotnym miesiącem w ostatnim czasie był luty.
– Lutowe opady pozwoliły zasilić rzeki w wodę, a nawilgocenie zewnętrznej i powierzchniowej warstwy gleby wzrosło, to niestety już chwilę później, w marcu i w kwietniu bardzo szybko rozpoczęła się susza wraz z wegetacją – podkreślił synoptyk.
Obecna sytuacja już teraz jest podobna do tej z 2015 roku, kiedy w Warszawie czujniki pokazywały jedynie 26 cm wody w Wiśle. Wtedy jednak do takiej sytuacji doszło na przełomie końca lata i wczesnej jesieni.
– W tym roku dopiero zaczynamy okres ciepły, a już mamy tak bardzo niski stan wody w Wiśle, że do osiągnięcia tamtego rekordu brakuje zaledwie 20-25 centymetrów – podkreślił synoptyk i zauważył, że każde dnia w Warszawie ubywa 1,5 cm wody.
Zapowiadane na weekend opady tymczasem na pewno nie poprawią sytuacji. Tymczasem w piątek udało się opanować pożar nad Biebrzą. Rzecznik prasowy Komendanta Głównego Państwowej Straży Pożarnej Krzysztof Batorski poinformował, że sytuacja w Biebrzańskim Parku Narodowym została opanowana. Teren wciąż jest jednak monitorowany. Wiadomo, co było przyczyną potężnego pożaru: to nielegalne wypalanie traw.