Jakby zamieszania z wyborami było mało, dochodzą kolejne kuriozalne informacje. Jak podaje dziennikarz RMF FM Patryk Michalski, Poczta Polska poinformowała ABW o wycieku "pakietu wyborczego".
Chodzi o kartę do głosowania, oświadczenie o osobistym i tajnym głosowaniu, instrukcję i koperty. Cały ten pakiet wyborczy miał zostać wyniesiony z firmy, która pakowała dokumenty. O sprawie informuje RMF FM.
Pakiet wyborczy pokazał publicznie Stanisław Żółtek, kandydat na prezydenta RP. Poczta Polska, która ma go dystrybuować, miała go dostać dopiero w środę wieczorem. Sztab Żółtka podobno otrzymał kartę do głosowania od pracownika firmy, która zajmuje się pakowaniem pakietu. O sprawie kandydat informował już wcześniej na swoim Facebooku.
– Ten człowiek dostarczył nam ją w poczuciu obywatelskiego obowiązku, gdy zobaczył, że karta do głosowania nie ma żadnych zabezpieczeń – mówił Żółtek, a jego słowa cytuje "Gazeta Wyborcza".
Przypomnijmy, że zaraz po majówce ma ruszyć wysyłanie do Polaków "pakietów wyborczych". O ile w PiS w ogóle zakładają jeszcze, że wybory 10 maja się odbędą. Wokół tego terminu narastają wątpliwości, bo już mało kto wierzy, że głosowanie uda się wtedy przeprowadzić.