
Reklama.
W Senacie cały czas toczy się gorąca dyskusja podczas obrad nad ustawą o głosowaniu korespondencyjnym. Senatorowie Prawa i Sprawiedliwości dwoją się i troją, żeby jak najbardziej opóźnić prace wyższej izby parlamentu. Dlatego, co zgłaszali na sali obrad politycy opozycji, zgłaszają wnioski formalne.
Wśród nich znalazł się wniosek senatora Marka Martynowskiego, który wniósł o utajnienie obrad. Nie chciał jednak uzasadnić swojego wniosku i zaznaczył, że zrobi to, kiedy Senat przyjmie zasady tajności. Marszałek Grodzki przytoczył jednak przepisy, które przeczą takiemu stanowisku.
W obronie wniosku PiS stanął senator Marek Pęk. Natomiast po stronie opozycji wypowiedział się senator Krzysztof Brejza, który wytknął partii rządzącej działanie na zwłokę i domagał się od Pęka uzasadnienia wniosku o utajnienie obrad.
– Nie mogę go uzasadnić w tym trybie procedowania, mogę to zrobić, kiedy zostaną wprowadzone do tego warunki (tajności obrad - red.) – odpowiedział Pęk. Senator Michał Kamiński chciał się więc dowiedzieć się, "co PiS ukrywa przed Polakami w związku z koronawirusem"? Nie uzyskał jednak odpowiedzi, a Senat odrzucił wniosek PiS stosunkiem głosów: 41 za i 51 przeciw.