To jego postrzega się jako czarnego konia w wyborach nowego I Prezesa Sądu Najwyższego. Chodzi o sędziego Tomasza Demendeckiego, który od lat jest blisko związany z byłym wiceministrem sprawiedliwości Łukaszem Piebiakiem.
W mediach od blisko 20 lat, w naTemat pracuję od 2016 roku jako dziennikarz i wydawca
Napisz do mnie:
rafal.badowski@natemat.pl
Łukasz Piebiak został odwołany ze stanowiska w resorcie sprawiedliwości po publikacji tekstów o głośnej aferze hejterskiej. W ministerstwie Zbigniewa Ziobry miała działać fabryka trolli, która próbowała skompromitować nieprzychylnych władzy sędziów.
Jak podaje Onet, Piebiak próbuje za pomocą swoich przyjaciół i ludzi, którzy zawdzięczają mu pomoc w prawniczej karierze, uzyskać wpływ na obsadzenie najważniejszego urzędu sędziowskiego w kraju. Piebiak i Demendecki znają się od lat. Demendecki ma zapewnić Piebiakowi wpływy w Sądzie Najwyższym i możliwość dalszego pozostania w grze.
Tomasz Demendecki to 44-letni komornik z Lublina. Jego kandydatura ma aprobatę Zbigniewa Ziobry, ale także innych sędziów SN, którzy z własnego grona wybiorą nowego prezesa. Obecnie Demendecki jest sędzią Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN, a przed pracą w SN był adwokatem.
Mógł liczyć na pomoc Piebiaka
Z Łukaszem Piebiakiem ma znać się z czasów studiów na UMCS w Lublinie. W latach 2014-2018 był komornikiem sądowym. Demendecki został przez Piebiaka delegowany między innymi do Rady Programowej Krajowej Szkoły Sądownictwa i Prokuratury oraz do różnych zawodowych komisji egzaminacyjnych. Mógł też liczyć na pomoc ówczesnego wiceministra sprawiedliwości, gdy toczyło się wobec niego, jako komornika sądowego, postępowanie dyscyplinarne.
Jak powiedział Onetowi jeden z członków Komisji Dyscyplinarnej badającej sprawę Demendeckiego, kierował on groźby pod adresem jej członków, a nawet próbował wykorzystać znajomości w resorcie sprawiedliwości. Jak ustalił Onet, Demendecki zwracał się w swojej sprawie o interwencję właśnie do Łukasza Piebieka, który wówczas był wiceministrem sprawiedliwości. Sprawa dyscyplinarna była bardzo istotna. Ewentualne niekorzystne rozstrzygnięcie przekreśliłoby szybki awans Demendeckiego i objęcie funkcji w Sądzie Najwyższym.
Onet wysłał pytania do Łukasza Piebiaka i Tomasza Demendeckiego. Żaden z nich nie zdecydował się na nie odpowiedzieć. Wybory nowego I prezesa Sądu Najwyższego mają odbyć się w piątek. Zastąpi on na tym stanowisku prof. Małgorzatę Gersdorf. Jej kadencja upłynęła 30 kwietnia. Tymczasowym prezesem SN jest Kamil Zaradkiewicz, który nie będzie ubiegał się o wybór.