
Reklama.
Do tej pory policja mogła zatrzymać prawo jazdy, gdy kierowca przekroczył prędkość o 50 km/h w terenie zabudowanym. Wystarczyło, że jechał przez miasto 100 km/h i tracił dokument na trzy miesiące. Teraz przepis ten ma być rozszerzony także o teren niezabudowany.
Nad takimi zmianami pracuje obecnie Ministerstwo Infrastruktury. Nowelizacja ustawy Prawo o ruchu drogowym wróciła z konsultacji społecznych i czeka, żeby zajął się nią parlament. Wiceminister infrastruktury Rafał Weber powiedział PAP, że chciałby, żeby stało się to jeszcze w maju.
"Mam nadzieję, że na najbliższym posiedzeniu Komitetu Stałego Rady Ministrów projekt ustawy zostanie przyjęty, a następnie trafi pod obrady Sejmu, a później Senatu. Liczymy, że parlament zajmie się tą ustawą bez zbędnej zwłoki. Założeniem ministerstwa jest, by nowe przepisy kodeksu zaczęły obowiązywać w wakacje, ale czy będzie to koniec czerwca, początek lipca, czy jego druga połowa zależy od tego, jak szybko przejdą prace przez obie izby parlamentu" – podkreślił Weber.
W noweli ustawy oprócz zmian dotyczących nowych zasad zatrzymywania prawa jazdy znajdzie się także nadanie pierwszeństwa pieszym już podczas zbliżania się przez nich do przejścia oraz obniżenie dopuszczalnej prędkości pojazdów w godzinach od 23.00 do 5.00 na obszarze zabudowanym z 60 do 50 km/h.